komputer został zainfekowany (de facto zaszyfrowano pliki) czymś o nazwie CyberLocker. Najprawdopodobniej wiadomością e-mail OutlookExpress, wiadomość od poczty polskiej - tej nie posądzam o to, jedynie wykorzystano ją.
Po uruchomieniu zauważyłem, że coś jest nie tak.
Efekt, samowyskakujące okienko z zachętą do zakupy czegoś, co usunie to dziadostwo.
Włączyłem Mbam, potem adwCleaner. System teoretycznie wyczyszczony, jednak cała masa plików tekstowych, zip (tu mogę zmienić nazwę i plik jest do otwarcia), pdf, jpg, ma zmienione rozszerzenie na *.jpg.encrypted. Sama zmiana nic nie daje. Plik jest nie do otwarcia.
Cała masa zdjęć, plików word i tym podobnych jest zablokowana, poza formatem *.doc, natomiast *.docx, *.xlms i tym podobne - nie. Podobnie rzecz się ma z backup`em CCleaner.
Ponadto w każdym z zaatakowanych folderów znajduję plik.txt oraz html (tego nie otwierałem) z opisem sposobu usunięcia i opisem RSA-2048 - sposób szyfrowania.
OTL:
1. Dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników
2. Dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników
GMER:
W toku, jak tylko skończę, wkleję. Trochę to trwa... Od 9.30 nadal skanuje, a jest 12.10.
Co dalej teraz?

