Obecnie ów soft moim zdaniem oferuje bardziej zaawansowane funkcje, co ma też sugerować sam jego wygląd. Jego interfejs został zmodernizowany i z ekranu głównego zniknęła sympatyczna buźka.
W oknie ustawień są dostępne opcje takie jak: skanowanie w poszukiwaniu malware, skanowanie ruchu sieciowego i aktualizowanie oprogramowania:
Jak przejdziecie do ,,patching system" czyli modułu aktualizacji oprogramowania, oraz jego ewentualnego łatania, to zobaczycie, że liczba monitorowanych programów wzrosła do 25:
Niestety ów moduł nie jest pozbawiony wad. Po pierwsze: Heimdal Pro nie widzi 64-bitowego Firefoxa i mi zainstalował jego 32-bitową wersję, w domyślnej lokalizacji, czyli na dysku C, w Program Files. Po drugie: ciągle mi instaluje usługę utrzymania Mozilli, mimo że jej nie chcę. Po trzecie: mimo że miałam Mozillę Thunderbird zainstalowaną, na dysku D, to jej wsteczną, ,,załataną" wersję zainstalował mi na dysku C. Po czwarte: mimo że miałam zainstalowany najnowszy 7-zip, zainstalował mi go na dysku C. Po piąte: mimo że jakiś czas temu pozbyłam się Google Chrome i nie chcę do niego wracać, to mi go zainstalował. Po szóste: on w celu aktualizowania Adobe Flash Player, instaluje usługę odpowiedzialną za to, by on był aktualny i zadanie jego aktualizacji dodaje do harmonogramu zadań- więc radzę ręczne aktualizacje owego softu, chyba że nie macie nic przeciwko zbędnym usługom i zadaniom. Po siódme: on mi wymusił aktualizację WinRara, a ja jednak wolę jak ów soft sam się aktualizuje. Reasumując: dziś wyłączyłam w Heimdal Pro 2.0.28 automatyczne aktualizacje, bo dziś mi sporo namieszał, jak zmuszona byłam go od nowa zainstalować, bo coś się w nim zepsuło i rzekomo stał się darmową wersją i stracił dostęp do swojego serwisu.
Jeśli chodzi o skanowanie ruchu sieciowego to są dostępne dwie opcje, możliwe do wyłączenia: czyli jego skanowanie i filtrowanie. Nowinką jest możliwość skorzystania z proxy, jednak nie zamierzam jej testować:
Mimo że zaglądam na przeważnie bezpieczne strony, to ochrona w czasie surfowania nie próżnowała... Co dziwota, Heimdal Pro 2.0.26 blokuje Zemanie AntiMalware Beta dostęp do jakiejś strony, z nią związanej, jednak to nie wpływa na jej działanie:
Ponoć ów soft zablokował mi dostęp do 120 stron.
Niestety nie ma opcji dodania danej strony do wyjątków i jak np. nie mogę pobrać plików z pewnej strony, wciskającej nieostrożnym internautom zawirusowane asystenty pobierania, to muszę na chwilę wyłączyć w nim filtrowanie ruchu sieciowego i jego skanowanie. Aha on nadal używam swoich DNS, jednak chyba już nie ma możliwości ich wyłączenia... A może one są wyłączane, jak wyłącza się filtrowanie i skanowanie ruchu sieciowego?
Skanowanie w poszukiwaniu malware można w miarę potrzeby wyłączyć, jednak u mnie ono jest całkowicie bezkonfliktowe i jak dotąd nic mi nie wykryło:
Na stronie ogólnej zobaczycie podsumowanie, łącznie ze statystykami skanowania, ilością zablokowanych stron internetowych, ilość zaktualizowanych programów, itp.:
Jednak po dzisiejszych przejściach zdecydowałam się zrezygnować z automatycznych aktualizacji monitorowanych programów.
Aha, jak pisałam o wcześniejszej wersji owego softu, z tamtą buźką:
Kod: Zaznacz cały
http://forum.hotfix.pl/blog.php?u=219&b=285
Nie wspomniałam też tego, że owego softu nie można wyłączyć... Jeśli do tego dojdzie, to na skutek jakiejś nieprzewidzianej awarii.
Reasumując, uważam że nowsza wersja Heimdal Pro 2.0.28 jest lepsza, ma bardziej dopracowany interfejs, jednak uważam że gorzej sobie radzi z automatyczną aktualizacją zainstalowanych programów... Bo np. nie wspiera 64-bitowego Firefox i automatycznie, na dysku C, instaluje jego 32-bitową wersję, zresztą już trochę poutyskiwałam na ów moduł... Więc uważam że programy lepiej jest aktualizować ręcznie... (Zamierzam go kiedyś przetestować na Windows 10 i wówczas w komentarzu napiszę czy działa, czy też nie...)
* Ów soft zaktualizował mi się sam do wersji: 2.0.28. Ciekawe czy znów mi się popsuje.
-----------------------------
Zdecydowaną wadą owego softu jest to, że jak uruchomię kompa i on się włącza, to początkowo twierdzi że jest darmową wersją, póki nie połączy się z ich jakimiś serwerami, tak mniemam... W każdym razie ostatnio go niepotrzebnie reinstalowałam, bo czasem wystarczy poczekać aż załapie, że jest płatną wersją. Ale cóż, już taki jego urok...
-----------------------------
Heimdal l Pro 2.0.28, w zasadzie 2.0.29 na Windows 10 śmiga aż miło...
Tak szybko chciał mi zainstalować aktualizacje, że nim zdążyłam zareagować zainstalował mi 32-bitowego Firefox i jego usługę utrzymania. :/