Mikuś fajnie spogląda z koszyka.
Jak widać na załączonych zdjęciach mój kocurek lubi się wygrzewać.
Mikuś tylko raz na szczęście wszedł na tą belkę, a potem musiałam go zdjąć.
Mikuś siedzi na szafie w koszu na owoce.
Mikuś fajnie wyszedł.
Kolejne:
Mikuś pokazuje język.
Mikuś grzeje się na normalnym kaloryferze.
Panienka włazi mi do szafy.
Panienka ziewa.
Panienka siedzi w mojej szafie.
Następne:
Kotka leży w szufladzie.
Panienka siedzi w koszu na owoce.
Panienka pokazuje, że naszym kotom wolno leżeć na stole, chyba że coś jemy.
Panienka z durszlakiem na głowie.
Następne:
Mikuś siedzi na górnym kaloryferze.
Dwa koty w okularach.
Panienka ze skórką od pomarańczy na głowie.
I jeszcze:
Mikuś ze skórką pomarańczy na głowie... Jak widać nie był zachwycony...
Mikuś leży na górnym kaloryferze.
Panienka w lalczynej sukience.
I ostatnie:
Panience coś się pomyliło i je konserwę z odwrotnej strony miski.
Panienka jak księżniczka na ziarnku grochu leży na dwóch poduszkach.
Panienka ziewa.
Korciło mnie by wrzucić więcej zdjęć, ale niektóre były podobne... Mam nadzieję, że nie wrzuciłam ich za dużo... Robię też czasem zdjęcia członkom mojej rodziny, oraz osobom z nią zaprzyjaźnionym... A także czasem zdjęcia kulinarne, ale nie fotografuję wszystkiego, co jem...
Powyższe zdjęcia zrobiłam przy użyciu mojej komórki. Mam nadzieję, że one trochę poprawią Wam nastrój.
Bardzo lubię moje zwierzaki, mimo że miewają humory, czasem się tłuką, zdarza im się wybrzydzać, itp.
