
Postanowiłam, że podzielę się z Wami przepisem mojej Mamy na grzybową potrawkę.
A więc moja Mama wpierw kupiła podgrzybki od znajomej, a potem wrzuciła je do garnka i zalała wodą i je ugotowała. Część podsmażyła i dorzuciła do tych w garnku. Następnego dnia moja Mama grzyby wrzuciła do podłużnego garnka z pokrywką i trochę je tam poddusiła. Dodała do nich pół kostki warzywnej Maggi, zamiast grzybowej, której przeważnie używa, trochę je posoliła i popieprzyła i na koniec dodała tam trochę śmietany.
Dodatkiem do grzybów były ugotowane ziemniaki, które ja sobie dodatkowo rozdrobniłam z dodatkiem masła.
Potrawa nie wyszła zbyt słona i obie musiałyśmy ją sobie dosolić.
Aha, smaku dodała śladowa ilość opieniek, które moja Mama usmażyła na patelni poprzedniego dnia.
W każdym razie wyszło pyszne i sycące danie. Polecam.

Aha, wiecie że małe dzieci nie powinny jeść grzybów, bo one są dla nich ciężkostrawne, a w przypadku pomyłki, oby do niej nie doszło, gorzej zniosą zatrucie?
W każdym razie ja od małego jadłam grzyby, tak samo zresztą jak moje rodzeństwo.