Wasze dziecięce miłostki i sympatie

Blogi użytkowników forum Hotfix
Awatar użytkownika
stukot

VIP+
Posty: 22625
Rejestracja: 15 lut 2009, 21:01
Lokalizacja: Szczecin

Wasze dziecięce miłostki i sympatie

Post13 gru 2016, 18:42

Proponuję wpis w którym moglibyście podzielić się z innymi opowieściami o Waszych dziecięcych niewinnych miłostkach, oraz sympatiach.

Jak chodziłam do podstawówki do podkochiwałam się w naszym nauczycielu od geografii, panu B. Bynajmniej nie okazywałam mu uczuć pilnie się ucząc, bo z jego przedmiotu, oraz innych byłam słaba. W każdym razie pan B. był bardzo przystojny, szczupły, jednak był w porządku. Obecnie mocno przytył, tak w każdym razie słyszałam, chyba założył rodzinę i leczy się na stwardnienie rozsiane. Mimo że leki go utuczyły to chyba w miarę dobrze funkcjonuje. W sensie, nie został przykuty do wózka, co poniektórzy.

Potem podkochiwałam się już standardowo, bo w koledze z klasy. Moja dawna miłość była i nadal jest bardzo przystojna, ma kruczoczarne włosy i chyba piwne oczy i ma na imię Tomek. Publicznie wyznawałam mu miłość, co go krępowało. Moje uczucie było bardzo zaborcze, bo jak bawiliśmy się w jakąś grę, w której trzeba było powiedzieć imię osoby obok której chce się usiąść ciągle mówiłam jego imię, aż nauczycielka zmieniła zasady. W każdym razie raz prawie się pocałowaliśmy, ale przyszli jego koledzy i do niczego nie doszło. Poza tym Tomek strasznie mi dokuczał, przezwał mnie nieładnie i jego wyzwisko do mnie przylgnęło, a raz, wiedząc że miewam skłonności do wymiotów, wrzucił mi zdechłego pisklaka za koszulę. Uczucie do Tomka mi wywietrzało jak spotkałam niewłaściwego człowieka, w niewłaściwym miejscu. :( Nigdy więcej się już nie podkochiwałam, czułam tylko sympatię do niektórych chłopaków. W każdym razie obecnie Tomek ma chyba żonę i zapewne dorobił się gromadki dzieci.

Moją wielką sympatią, jak uczęszczałam do liceum był Marcin K. To był jasnowłosy, długowłosy blondynek, uczeń najlepszy nie tylko w klasie ale zapewne i w całym liceum, z fenomenalną pamięcią wzrokową. Bardzo lubiłam głaskać go po głowie, bez żadnych erotycznych podtekstów, ale on tego nie cierpiał i pewnego razu uderzył mnie w twarz. Oczywiście wówczas sprawił mi dużą przykrość, ale jasno przedtem dawał mi do zrozumienia, że nie lubi tego, co robię. W każdym razie dość często szliśmy razem pieszo, on prowadząc rower do miejscowości w której mieszkał i szczerze rozmawialiśmy prawie o wszystkim. To były całkiem beztroskie czasy. Do czasu... Obecnie Marcin K. ma dziewczynę, albo może i narzeczoną lub żonę i może dochował się dzieci.

Lubiłam też Marcina B., za którego czułam się trochę odpowiedzialna, jednak nie darzyłam go jakimś większym uczuciem. On był osobą dotkniętą przez los, bo miał wcześniej raka mózgu, oraz zapewne długo odczuwał jeszcze skutki chemioterapii lub i naświetlania. Był osobą strasznie głośną, jak mówił to prawie krzyczał, ale zapewne to wynikało z tego, że tak maskował swoją niepewność. Miał w zwyczaju opuszczać różne klasówki, bo ponoć źle się czuł, jednak rzeczywiście często nie był w dość dobrym stanie. Pamiętam, że raz jednemu chłopakowi urządziłam niezłą awanturę, bo uderzył Marcina B. drzwiami w głowę. Nigdy więcej nie czułam się odpowiedzialna za inną osobę. Może z wyjątkiem małych dzieci, które czasem odwiedzały z rodzicami moją siostrę i nie chciałam ich pozostawić bez nadzoru, raz zapobiegłam temu że maluszek włożył sobie widelec do oka, w każdym razie mocno przybliżył go do twarzy. Obecnie nie wiem czy Marcin B. nadal żyje. Zwłaszcza że rak może miewać nawroty.

Uważam że małe, nastoletnie dzieci obecnie zbyt szybko mają za sobą inicjację seksualną, przez co tracą swoją niewinność i mogą zachorować na różne choroby weneryczne lub zbyt wcześnie na świat sprowadzić nowe pokolenie. Za czasów mojego dzieciństwa dzieci były bardziej niewinne, nie bawiły się w słoneczko, ani w inne zboczone zabawy, nie interesowały się *****, tylko zabawą, głównie na świeżym powietrzu. I raczej nie bywały tak agresywne i wulgarne jak te obecne, ale wiadomo, że na pewno nie były też pozbawione wad.

Sądzę że do rozpoczęcia życia seksualnego należy dorosnąć. I że w szkołach powinno być wychowanie seksualne, aby dzieci nie czerpały wiedzy z internetu. Od małego dzieci, zwłaszcza małe dziewczynki, powinny się uczyć, że seks nie jest wyrazem miłości.

Cieszę się, że moje dzieciństwo nie było przesycone seksizmem i podkochiwałam się platonicznie w panie B., a potem w Tomku, a w czasach liceum żywiłam tylko niewinną sympatię do Marcina K.
Pozdrawiam, Joanna

Format to nie rozwiązanie, tylko kapitulacja.

Aneta323

Użytkownik
Posty: 0
Rejestracja: 22 paź 2015, 11:01

Wasze dziecięce miłostki i sympatie

Post13 gru 2016, 18:43

Uśmiałam się kochana, i mam pytanie co to jest słoneczko?

Awatar użytkownika
stukot

VIP+
Posty: 22625
Rejestracja: 15 lut 2009, 21:01
Lokalizacja: Szczecin

Wasze dziecięce miłostki i sympatie

Post13 gru 2016, 18:45

Aneta323, cieszę się, że choć trochę poprawiłam Ci nastrój. :) Jednak masz rację: do dziecięcych miłostek nie należy podchodzić zbyt poważnie, zwłaszcza z perspektywy czasu. :)

Co to tamtej zboczonej zabawy, to nie będę jej opisywać, zresztą poczytaj sobie o niej w Google.

Aneta323, a czy Ty kiedyś, w dzieciństwie się w kimś podkochiwałaś i czy chciałabyś się podzielić z nami tymi wspominkami?

----------------

Wbrew temu co napisała Aneta323, nie uważam że dziecięce miłostki i sympatie są warte wyśmiania. :twisted: Nie widzę w nich nic śmiesznego. :evil:

Jak chcecie się podzielić Waszymi dziecięcymi miłostkami i sympatiami, to na pewno Was nie wyśmieję.

Uważam że Wasze opowieści mogą być ciekawe, zwłaszcza że niektóre sympatie mogły się przerodzić w prawdziwą miłość i skutkować np. wieloletnim, udanym związkiem.

Przepraszam, że zareagowałam niewłaściwie na komentarz Anety323, ale wówczas nie wiedziałam, co mam zrobić. Obecnie wiem, że jest zwykłym trollem lub hejterem i jak będzie obrażać innych, albo dopuszczać się nieuzasadnionej krytyki, albo kogoś ośmieszać to jej nie odpuszczę.
Pozdrawiam, Joanna

Format to nie rozwiązanie, tylko kapitulacja.



  • Reklama

Wróć do „Blog”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości