Dowcipy, humor i wszystko co podpatrzone w sieci

[kamajama]

Przychodzi blondynka do sklepu elektrycznego i mówi:
- Poproszę lotnika.
- Nie mamy lotników, ale chyba pani chodzi o pilota do telewizora.
- O tak, tak. Proszę się ze mnie nie śmiać. W tej dziedzinie jestem lajkonikiem.

[LupeR]

Do gabinetu psychiatry włazi na kolanach gość z kabelkiem w zębach.
- A kto to do mnie przyszedł? Kotek?
Gość lezie w kąt pokoju.
Lekarz spogląda za nim.
- To może piesek?
Facet stuka ręką w listwę podłogową i przechodzi w drugi kąt. Psychiatra podąża za nim wzrokiem.
- Jeżyk, jeżyk do mnie przyszedł!
Mężczyzna w końcu nie wytrzymał i wyjmuje przewód z ust:
- Weź się gościu odpie*dol i daj mi ten internet podłączyć!

[XMan]

Młody, niedoświadczony ksiądz spowiada. Pewna kobieta wyznaje grzechy, w tym cielesne, i mówi, że robiła to „po francusku”. Ksiądz nie wie, jaka należy się za to pokuta, więc idzie do konfesjonału obok, gdzie spowiada doświadczony kolega:
- Powiedz mi, ile się daje za miłość „po francusku”?
- Ja daję stówę, ale ty się targuj.

[iwonciak21]

Drobnym druczkiem na ostatniej stronie Ksiązki Rekordów Guinnessa jest napisane, że wszystkie rekordy należą do Chucka Norrisa, w reszcie książki są wymienieni ci, którzy się najbardziej zbliżyli.

[Dziad1]

W Chinach przyszedł na świat chłopczyk, który ważył po urodzeniu 12 kilogramów. W opinii lekarzy zacznie chodzić szybciej niż jego matka

[kezi12]

Lekcja biologii. Nauczycielka tłumaczy:
- Pręciki i słupki w kwiatkach to ich organy reprodukcyjne.
Głos Jasia z tyłu klasy:
- K*rwa! A ja je wąchałem!

[cosik_ktosik]

Stare ale jare

Kod: Zaznacz cały

- Ustalono żeście go uderzyli dwa razy pięścią w głowę. Co oskarżony chce jeszcze dodać?
- Nic, to chyba mu wystarczy.

Kod: Zaznacz cały

- Wiecie, naszemu sołtysowi przepowiedziano przyszłość na pięć lat.
- A to przepowiedziała cyganka?
- Nie. Prokurator.

[vapniak]

Pewnego dnia, podczas mszy, pojawia się znienacka Szatan, patrzy wielkimi ślepiami po ludziach, uśmiecha się szyderczo i siada na ołtarzu. Ludzie uciekają z kościoła i tylko jeden staruszek się nie rusza i patrzy na Bestię. Wreszcie Szatan podchodzi do niego i pyta:
- Czy nie wiesz kim jestem?
- Oczywiście, że wiem.
- I nie boisz się mnie?
- Ani trochę.
Szatan lekko się zdziwił.
- Mnie się wszyscy boją, a ty nie? Dlaczego się nie boisz?
- Jestem żonaty z twoją siostrą od 48 lat