Dowcipy, najlepsze w sieci

Najlepsze dowcipy z sieci
Awatar użytkownika
lewy

Ekspert
Posty: 1462
Rejestracja: 15 gru 2009, 11:10

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post17 lis 2010, 21:44

Odnoszący sukcesy biznesmen przyleciał na weekend do Las Vegas na mały
hazardzik. Niestety przegrał wszystko - zostało mu tylko ćwierć dolara i bilet powrotny na samolot. Gdyby tylko udało mu się dostać na lotnisko miałby zapewniony powrót do domu. Poszedł więc przed kasyno gdzie czekała taksówka. Wsiadł do niej i wyjaśnił swoją sytuację taksówkarzowi. Obiecał, że odeśle kierowcy pieniądze z domu. Zaproponował, że da mu numery karty kredytowej, numer jego prawa jazdy, jego adres itd. Taksówkarz odpowiedział: "jeśli nie masz piętnastu dolców to wynoś się z mojej taksówki !" Biznesmen musiał skorzystać z autostopu i ledwo udał mu się dotrzeć na lotnisko przed odlotem samolotu. Przez rok pracował długo i ciężko w celu odzyskania sukcesu finansowego.
Gdy minął rok powrócił do Las Vegas i tym razem wygrał fortunę.
Zadowolony z wygranej wyszedł przed kasyno, żeby wziąć taksówkę na lotnisko.
Na końcu długiej kolejki taksówek zobaczył gościa, który odmówił mu
podwiezienia gdy opuściło go szczęście rok temu. Biznesmen zastanowił się przez chwilę i obmyślił plan ukarania taksówkarza za jego brak
wyrozumiałości.
Wsiadł do pierwszej w kolejce taksówki i zapytał:
"Ile kosztuje podwiezienie na lotnisko ?"
"Piętnaście dolców" usłyszał w odpowiedzi.
"A ile by kosztowało gdybyś po drodze mnie przeleciał ?"
"Co ?! Spadaj z mojej taksówki ty pedale jeden !"
Biznesmen wsiadał do kolejnych taksówek stojących w długiej kolejce
zadając te same pytania z takim samym skutkiem.
Gdy doszedł do - stojącej na końcu kolejki - taksówki znajomego sprzed roku, wsiadł i zapytał: "Ile kosztuje podwiezienie na lotnisko ?"
"Piętnaście dolców"
"OK" odpowiedział biznesmen i ruszyli.
Gdy przejeżdżali powoli wzdłuż długiej kolejki taksówek
biznesmen uśmiechał się szeroko i robił gest podnosząc kciuki do góry
przed każdym mijanym kierowcą :-))

Awatar użytkownika
stukot

VIP+
Posty: 22625
Rejestracja: 15 lut 2009, 21:01
Lokalizacja: Szczecin

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post17 lis 2010, 23:51

Kilka dowcipów, które lubię:

Irlandczyk wchodzi do baru i mówi do barmana:
- Jedną whisky z sodą, zanim zaczną się problemy.
Barman podaje mu, a ten wypija jednym tchem.
- Następną whisky, zanim zaczną się problemy - mówi facet.
Barman mu nalewa. Facet wypija duszkiem i mówi:
- Kolejną whisky, zanim zaczną się problemy.
Barman nalewa i pyta:
- Kiedy pan zapłaci?
- O nie - mówi Irlandczyk - Zaczynają się problemy!


Jak zmusić mężczyznę do robienia przysiadów?
Wystarczy włożyć pilota od telewizora między jego stopami.


Skąd wiadomo, że mężczyzna robi plany na przyszłość?
? Bo kupuje dwie skrzynki piwa zamiast jednej.


Wszedł facet do kwiaciarni i mówi, że chce kupić jakieś kwiaty.
Ekspedientka:
- Oczywiście, a jakie ma pan na myśli?
- No sam nie wiem...
- Hmmm... no to pozwoli pan, że pomogę. Co konkretnie pan przeskrobał?


Pewien facet zmienił szampon. Już po pierwszym umyciu włosów był zachwycony nowym, więc napisał entuzjastyczny list do producenta. Kilka tygodni później po powrocie z pracy zobaczył, że w salonie jest kilkadziesiąt butelek różnych szamponów, które przysłała mu firma w celu darmowego przetestowania.
- No i co teraz? - pyta żona.
- Teraz to ja piszę do General Motors.


Kilka dowcipów o kobietach:

Stoją dwie brunetki przy windzie, jedna z nich mówi:
- Zawołaj windę
Brunetka woła:
- Winda, winda !
Druga brunetka mówi:
- Nie tak, guzik!
Brunetka łapie swój guzik od bluzki i mówi:
- Winda, winda !


- Dlaczego brunetka nie była zadowolona ze swej podróży do Londynu?
- Dowiedziała się, że Big Ben to tylko zegar.


Po czym poznać, że brunetka pisze fantastykę ?
- Ma książeczkę czekową.


- Codziennie wieczorem spisuję wszystkie swoje myśli - opowiada blondynka brunetce
- Od dawna to robisz?
- Od trzech lat! Niedługo już będę miała całą stronę...


Trzy skazane uciekły z więzienia - brunetka, ruda i blondynka. W lesie, gdy pościg już prawie ich doganiał, postanowiły skryć się na drzewach. Najpierw strażnicy trafili pod drzewo, na którym ukryła się brunetka:
- Jest tam ktoś? - wołają.
- Miau, miau - odpowiedziała brunetka.
- Ach, to tylko kot - machnęli ręką i poszli dalej. Doszli do drzewa na którym siedziała ruda.
- Jest tam kto?
- Huu, huu - usłyszeli.
- Ach, to tylko sowa - uspokoili się i poszli dalej. Gdy doszli do następnego drzewa, również zawołali:
- Jest tam kto?
- Muuuuuu...


Blondynka, brunetka i ruda jadą razem pociągiem na gapę, w wagonie towarowym. Nagle słyszą że idzie kontroler, i wskakują do worków. Kontroler potrząsa pierwszym workiem z brunetką i słyszy:
- Hau, hau - pomyślał sobie że jest w nim piesek.
Potrząsa workiem z rudą i słyszy:
- Miau, miau - pomyślał sobie że to worek z kotkiem.
Potrząsa z blondynką i słyszy:
- Kartofle!


Dwie blondynki kłócą się, na co pójść do kina:
- Chodźmy na "Matrixa".
- Nie, lepiej na "Aniołki Charliego".
- Lepiej na "Matrixa"!
- Nie, na "Aniołki"!
Wtrąca się brunetka:
- To może pójdziecie na kompromis?!
Blondynki:
- Fajnie, a gdzie grają?


Brunetka mówi do blondynki:
- Wiesz co, lepiej nie wchodźmy do internetu, bo są tam wirusy!
A blondynka mówi:
- Jaka ty jesteś głupia, przecież mamy maseczki.
:lol:

Brunetka i blondynka spotkały sie na ulicy rozmawiają o różnych rzeczach i nagle brunetka mówi:
- Wiesz co, robiłam sobie test ciążowy.
A blondi:
- I co, trudne były pytania?


Blondynka u doktora:
- Niech mi pan pomoże! Trzmiel mnie użądlił!
- Spokojnie, zaraz posmarujemy maścią..
- A jak go pan doktor złapie? Przecież on już poleciał!
- Nie! Posmaruję to miejsce, gdzie panią użądlił!
- Aaaa! To było w parku, przy fontannie, na ławce pod drzewem.
- Kretynko! Posmaruję tą część ciała, w którą cię uciął!
- To trzeba było od razu tak mówić! W palec mnie użądlił. Boże, jak to boli!
- Który konkretnie?
A skąd mam wiedzieć? Wszystkie trzmiele wyglądają podobnie...



Po co blondynka stawia wieczorem na stoliku nocnym dwie szklanki: jedną z wodą, drugą pustą?
- Bo nie wie, czy rano będzie się jej chciało pić, czy nie.


Troszkę niecenzuralny dowcip:

Dzwoni blondynka do blondynki:
- Słuchaj, mój mąż wziął stówę i powiedział, że idzie na dz*wki. Jest u ciebie?
Pozdrawiam, Joanna

Format to nie rozwiązanie, tylko kapitulacja.

Awatar użytkownika
cosik_ktosik

Administrator
Posty: 21399
Rejestracja: 13 lis 2008, 01:17
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post18 lis 2010, 01:28

Fajne, to ja na dobranoc jeszcze:

Celnik: - A czym pan się zajmuje?
Copperfield: -Jestem najlepszym na świecie magikiem. Widzi pan tamtą
ciężarówkę?
-Widzę.
Copperfield machnął kilka razy rękoma i puff - ciężarówka zniknęła.
-Panie, to na mnie wrażenia nie robi. Widzisz pan ten pociąg? - celnik
pokazuje na syczący parowóz, do którego podczepiono 40 wagonów.
-No tak, i co?
-I to, że tam jest 4000 litrów spirytusu. PRzybijam pieczątkę i bach!
- robi się aspiryna.


Przyjeżdża facet na plac Matizem naładowanym węglem po dach .
- Weeeegiel przywiozłem, weeegiel.
Na co Matiz : Taaak k*rwa, ty przywiozłeś ...



Jakie jest najgorętsze miejsce pod jajkami?
Odpowiedź - Patelnia.


Dobranoc :)
Hotfix
Pozdrawiam, cosik_ktosik :)

Awatar użytkownika
stukot

VIP+
Posty: 22625
Rejestracja: 15 lut 2009, 21:01
Lokalizacja: Szczecin

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post18 lis 2010, 20:31

Trochę dowcipów o zwierzątkach:

Miś, zajączek, wilk i lis grają w karty. Lis oszukuje. Po pewnym czasie niedźwiedź wstaje i mówi:
- Ktoś tu oszukuje! Nie będę pokazywał palcem, ale jak strzelę w ten rudy pysk...


Trzy kobiety wchodzą do sklepu zoologicznego. Nagle papuga krzyczy:
- Żółta, różowa, niebieska.
Jedna z kobiet mówi:
- To zabawne, mam żółtą bieliznę.
Inne na to:
- No nie, a my mamy różową i niebieską.
By sprawdzić papugę, następnego dnia wszystkie włożyły białą bieliznę, a papuga krzyknęła:
- Biała, biała, biała!
Kobiety były pod wrażeniem.
Ostateczny test odbył się trzeciego dnia. Kiedy tylko weszły, papuga zaskrzeczała:
- Łysa, kręcona, blond!
Nigdy więcej nie przyszły!


Myśliwy wpadł do niedźwiedziej jaskini. Rozgląda się - pusto, tylko pośrodku jaskini siedzi na nocniku mały niedźwiadek.
- Tata w domu? - zapytał myśliwy lękliwie.
- Nie.
- A mama - w domu?
- Też nie.
- No to szczeniaku po tobie! - mruknął złowieszczo myśliwy ściągając fuzję z ramienia.
- BAAAAAABCIAAAAAAAA!!!


Jechał chłop wozem i uderzył konia batem. Koń odwraca łeb i mówi:
- Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to ci tak z kopa oddam, że się w lustrze nie poznasz!
Chłop zdziwiony:
- Pierwszy raz w życiu słyszę - żeby koń mówił!
- Ja też - przytaknął siedzący obok chłopa pies.


- Tato, opowiedz coś o słoniach!
- Dobrze. Jak wiadomo są dwa rodzaje słoni: szare i różowe. Słonie różowe tym się różnią od słoni szarych, że są bardziej inteligentne.
- Jak można złapać słonia szarego?
- Trzeba wyszukać jego ścieżkę do wodopoju, wykopać głęboki rów, zasłonić rów gałęziami i czekać, aż słoń wpadnie.
- Rozumiem. A jak łapie się słonia różowego?
- Oooo, to już nie jest takie proste! Wyszukujemy jego ścieżkę do wodopoju i piszemy na niej: 2 + 2 = 5. Słoń różowy zacznie się zastanawiać, po co ktoś na jego ścieżce napisał to dodawanie, w dodatku z błędem. Tak długo będzie się zastanawiać, aż... stanie się szary. A słonia szarego już wiesz, jak złapać!


Kto się cieszy gdy schodzi na psy?
- Pchła.


Spotykają się dwie dżdżownice, pierwsza się pyta drugiej.
- Co tak głośno było wczoraj u Ciebie?
- No wiesz, odpowiada druga, chcieli wczoraj Starego wyciągnąć na ryby.


Po wybuchu jądrowym na uschniętym kikucie ocalałego drzewa siedzą dwa szympansy.
- Masz coś do jedzenia ? - pyta samiec.
Samica podaje mu jabłko.
- O nie, - protestuje samiec - nie będziemy tej idiotycznej historii powtarzać od początku!
:lol:

Poszedłem do kina, a w przednim rzędzie siedział starszy facet z psem. To był rodzaj komedio - dramatu.
W miejscach smutnych, pies ocierał oczy z łez, a w wesołych partiach śmiał się do rozpuku. Tak się działo
przez cały film. Kiedy seans się skończył, zdecydowałem się podejść i porozmawiać z facetem.
- To najbardziej zdumiewająca rzecz jaką widziałem! - powiedziałem - Wyglądało na to, że pies naprawdę wczuł się w film.
Facet na to:
- No faktycznie. A książka mu się nie podobała.
Pozdrawiam, Joanna

Format to nie rozwiązanie, tylko kapitulacja.

Awatar użytkownika
Lena

Globalny Moderator
Posty: 4554
Rejestracja: 10 lut 2009, 19:42
Lokalizacja: Sz-n

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 00:59

Żona nie mogła się doprosić męża o drobne naprawy domowe.
Jak prosiła o zreperowanie cieknącego kranu, to mąż na to:
- A co to ja hydraulik jestem?
Na prośbę o naprawienie ruszającego się kontaktu:
- A co to ja elektryk jestem?
Gdy prosiła o naprawienie stołu usłyszała:
- A co to ja stolarz jestem?
Pewnego razu mąż zauważył, że wszystko jest naprawione. Zdziwiony pyta żonę, kto to wszystko poreperował.
- Sąsiad, ten muzyk spod piątki - odpowiada żona.
- Tak? Ile co za to chciał?
- Nic. Poprosił tylko bym się z nim przespała lub zaśpiewała coś dla niego.
- No i co mu zaśpiewałaś?
- A co to ja piosenkarka jestem?!

Awatar użytkownika
cosik_ktosik

Administrator
Posty: 21399
Rejestracja: 13 lis 2008, 01:17
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 01:04

Przychodzi (R)usek do (d)entysty :
Dentysta ogląda i widzi same złote zęby, diamentowe
koronki, w końcu nie wytrzymał
(d): właściwie nie wiem co mam panu tu zrobić
(R): chciałbym alarm założyć
Hotfix
Pozdrawiam, cosik_ktosik :)

Awatar użytkownika
Lena

Globalny Moderator
Posty: 4554
Rejestracja: 10 lut 2009, 19:42
Lokalizacja: Sz-n

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 01:25

Hrabia kocha się z panią, ale coś mu nie idzie. Woła sługę Jana by przyszedł ze świecą, stanął obok łóżka i oświetlał wdzięki Pani. Nic to jednak nie dało i dalej hrabiemu nie idzie. W końcu zirytowany mówi do Jana:
- Janie kładź się na Panią a ja ci poświecę!
Po wszystkim Pani przeciąga się zadowolona, a hrabia mówi do Jana:
- Widzisz teraz gamoniu jak należało świecić?!

Awatar użytkownika
stukot

VIP+
Posty: 22625
Rejestracja: 15 lut 2009, 21:01
Lokalizacja: Szczecin

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 01:54

Dowcipy religijne:

Syn zrobił wreszcie prawo jazdy i prosi ojca o pożyczenie samochodu. Ojciec ostro:
? Popraw oceny w szkole, przeczytaj Biblię i zetnij włosy, to wrócimy do tematu.
Po miesiącu chłopak przychodzi do ojca i mówi:
? Poprawiłem stopnie, a Biblię znam już prawie na pamięć. Pożycz samochód!
? A włosy?
? Ale tato! W Biblii wszyscy: Samson, Mojżesz, nawet Jezus mieli długie włosy!
? O, widzisz, synku! I chodzili na piechotę...



Troszkę niecenzuralny:

Mężczyzna złapał złotą rybkę. A ona biedna błaga go, aby ją wypuścił:
- Spełnię każde Twoje życzenie, tylko mnie wypuść!
- Ale ja właściwie niczego już nie potrzebuję.
- Zastanów się poważnie, mogę Ci dać wspaniałego mercedesa...
- Hm... Już mam.
- No to cudowną willę, z basenem, polem golfowym i innymi bajerami - przekonuje rybka.
- Też już mam.
- A ile razy w tygodniu uprawiasz sex? - pyta rybka.
- Jeden raz - odpowiada po namyśle mężczyzna.
- W taki razie mogę sprawić, że będziesz uprawiał sex przynajmniej 6 razy w tygodniu i to codziennie z inną piękną kobietą.
- No wiesz... to kusząca propozycja, ale księdzu w sumie to nie wypada.



Córka nowego ruskiego biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolców? Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A jeszcze ona przyzwyczajona co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porsche, i musi mieć zawsze najnowszy model. Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak mnie nazywał Bogiem.


Wykaz pieśni, jakie należy śpiewać podczas jazdy samochodem:
90 km/h - To szczęśliwy dzień
100 km/h - Ofiaruję Tobie Panie dziś całe życie me
110 km/h - Ojcze, Ty kochasz mnie
120 km/h - Liczę na Ciebie Ojcze
130 km/h - Panie, przebacz nam
140 km/h - Zbliżam się w pokorze
150 km/h - Być bliżej Ciebie chce
160 km/h - U drzwi Twoich stoję Panie
170 km/h - Pan Jezus już się zbliża
180 km/h - Jezus jest tu
200 km/h - Witaj ach witaj


Dwóch księży rozmawia o celibacie. Jeden mówi:
- Słyszałeś, że Watykan rozważa możliwość zniesienia celibatu?
- Tak, ale my już tego nie doczekamy.
- Ale może nasze dzieci...


Pewnego dnia, podczas mszy, pojawia się znienacka Szatan, patrzy wielkimi ślepiami po ludziach, uśmiecha się szyderczo i siada na ołtarzu. Ludzie uciekają z kościoła i tylko jeden staruszek się nie rusza i patrzy na Bestię. Wreszcie Szatan podchodzi do niego i pyta:
- Czy nie wiesz kim jestem?
- Oczywiście, że wiem.
- I nie boisz się mnie?
- Ani trochę.
Szatan lekko się zdziwił.
- Mnie się wszyscy boją, a ty nie? Dlaczego się nie boisz?
- Jestem żonaty z twoją siostrą od 48 lat.
:lol:

Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz.
Piszą na tablicy wielkimi literami:
"KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!"
W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód.
Wychodzi kierowca i krzyczy:
- Zostawcie nas w spokoju. Wy religijni fanatycy!
Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża.
Po chwili słychać wielki huk i trzask...
Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!". Co?
:lol:

Był sobie facet bardzo brzydki, ale uczciwy. Żył bardzo bogobojnie, ale cierpiał z powodu brzydoty. Kiedy był już w średnim wieku,nagle wpadł na pomysł, żeby zrobić sobie operację plastyczną. Wszystko załatwił, poszedł do szpitala, operacja się odbyła. Efekt przeszedł jego oczekiwania. Facet był bardzo szczęśliwy, wierzył, że zmieni się jego życie. Kiedy wychodził ze szpitala, nie zauważył ciężarówki, wpadł pod nią i się zabił. Poszedł do nieba. Przy pierwszej okazji spotkał się z Panem Bogiem i mówi:
- Panie Boże, dlaczego mi to zrobiłeś? Przecież całe życie postępowałem według Twoich przykazań a teraz kiedy moje życie mogło się odmienić, to Ty zrobiłeś mi takie świństwo! Dlaczego?
Pan Bóg na to:
- Słuchaj stary, ja ci powiem prawdę. Ja cię k.....a nie poznałem.


Powódź w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludności. Wojsko puka do kaplicy:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boską.
Po trzech godzinach ksiądz siedzi na ostatnim piętrze parafii. Podpływają motorówką:
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Minęły kolejne godziny, ksiądz na szczycie dzwonnicy. Podpływają znowu.
- Proszę księdza, niech ksiądz ucieka! Ksiądz się utopi!
- Nigdzie nie idę, wierzę w Opatrzność Boska.
Piętnaście minut i ksiądz już z wyrzutami u Pana Boga.
- Panie Boże, no jak tak można? Swojego wiernego sługę zawieść? A tak wierzyłem w Opatrzność...
Nagle Głos z niebios:
- Głupcze! Trzy razy po ciebie ludzi wysyłałem!


Jezus z Mojżeszem poszli sobie popykać w golfa. Stanęli na polu, Jezus ustawił piłeczkę, pacnął i poleciała na środek jeziora. Pływa sobie na wodzie. Jezus niewiele myśląc podszedł po wodzie do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. W tym momencie do grających podszedł staruszek i zapytał czy może się dołączyć.
- Jasne - odpowiedzieli razem - Twoja kolej będzie po Mojżeszu.
- Ok - zgodził się starzec.
Mojżesz ustawił piłeczkę, uderzył, piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Mojżesz rozstąpił wody, podszedł do piłeczki, uderzył i wpadła do dołka. Nadeszła kolej na staruszka. Ustawił, uderzył. Piłka poleciała na środek jeziora i zatonęła. Przepływająca ryba złapała w pyszczek piłkę i odpłynęła. Zobaczył do z góry orzeł, zanurkował, złapał rybę i odfrunął. Leciał z rybą w szponach. Gdy przelatywali nad dołkiem ryba wypuściła z pyszczka piłeczkę która trafiła wprost do dołka. Mojżesz popatrzył na Jezusa i powiedział:
- Z twoim starym to się nie da grać!


Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. święty Piotr mówi:
- Ty kierowco do nieba, a ty księże do czyśćca.
- Ale czemu tak? - pyta ksiądz.
- Bo widzisz, jak ty prawiłeś kazania to wszyscy spali, a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili.


Ksiądz i siostra zakonna grają w golfa. Ksiądz bierze kija i uderza w piłkę która toczy się w bok i nie wpada do dziury.
- A niech to wszyscy Diabli!!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy wściekły ksiądz.
- Jak ksiądz tak może? - pyta się zawstydzona siostra - tak nie można... co na to Pan powie?
Ksiądz patrzy się na zakonnicę spod oka i przeprasza... już tak nie powiem więcej.
Idą do następnej dziury i podobnie jak wcześniej ksiądz nie trafia:
- A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!! - znowu rzecze ze złością.
- Bracie, jaki to wstyd pobożnemu tak mówić - upomina go nieco zdenerwowana już siostra.
- Ok... już nie będę, jeśli jeszcze raz tak powiem niech piorun z nieba zleci i w łeb mnie trzaśnie.
Poszli do następnej dziury, ksiądz znowu nie trafił:
- A niech to wszyscy Diabli!!! Nie trafiłem!!! - krzyczy ze złością.
Wtem ciemno się zrobiło na świecie, coś zahuczało, zamruczało i piorun z nieba zleciał i walnął siostrę w łeb. A z nieba słychać jęk:
- A niech to wszyscy Diabli! Nie trafiłem!!!...
Pozdrawiam, Joanna

Format to nie rozwiązanie, tylko kapitulacja.

Awatar użytkownika
lewy

Ekspert
Posty: 1462
Rejestracja: 15 gru 2009, 11:10

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 02:16

Kobieta kupila w sklepie papuge za 500zl
przychodzi do domu uklada klatke, sypie jedzenie
i pyta sie papugi czy ta jej coś powie
Papuga na to:
P: daj pier**lonego krakersa!
kobieta szybko dzwoni do sklepu i wyrzuca facetowi
że sprzedał jej chamską papugę, na co facet odpowiada
żeby wsadziła ją do lodówki na 15 min to ochłonie
kobieta tak tez zrobiła ale po wyjęciu papuga woła
P: co to ku*wa miało być, dalej jestem głodna
daj pie***onego krakersa!
kobieta znowu dzwoni do zoologicznego, a facet mowi
że w zamrażarce przez godzine napewno ochlonie...
Kobieta wrzuca ją tam i wyjmuje dopiero za 1,5 godziny
mowiąc: no i co mi teraz powiesz papużko?
a papuga na to trzęsącym sie ze strachu i zimna glosem:
P: teee ku*wa, a co zrobil kurczak?

Awatar użytkownika
cosik_ktosik

Administrator
Posty: 21399
Rejestracja: 13 lis 2008, 01:17
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 02:37

co mowi rdza do rdzy?
-poloneza czas zacząc!


Jakie są podobieństwa między psem a studentem?
Jak o coś zapytasz jednego i drugiego, to obaj tak mądrze patrzą.


Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w
tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi
się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci
jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której
i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody
mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazl go w bibliotece
siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a
drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w kolejnych
kopiach "będziesz żył w celibacie"...
Hotfix
Pozdrawiam, cosik_ktosik :)

Awatar użytkownika
stukot

VIP+
Posty: 22625
Rejestracja: 15 lut 2009, 21:01
Lokalizacja: Szczecin

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 16:20

Kilka kawałów o blondynkach:

Blondynka siedzi z koleżanką w domu. Nagle dzwoni telefon. Dziewczyna rozmawia przez chwilę, a po odłożeniu słuchawki zaczyna histerycznie płakać.
? Kto to dzwonił? Co się stało? - pyta koleżanka.
? Mama dzwoniła, zmarł mój ojciec... - ryczy blondynka.
Po chwili znów dzwoni telefon. Po rozmowie blondynka zanosi się płaczem powtórnie.
- Dzwonił mój brat, jego ojciec też nie żyje...


Blondynka jedzie samochodem autostradą A2. Udało jej się włączyć radio i tam słyszy: "Podajemy ważny komunikat dla kierowców jadących autostradą A2. Według wiarygodnych, przed chwilą otrzymanych informacji, autostradą ową jedzie samochód w przeciwnym kierunku". Blondyna spogląda przez okno swojego samochodu i mruczy do siebie:
- I to niejeden.


Pięć blondynek jedzie autobusem, nagle kontrola biletów. Kanar sprawdził blondynkom bilety, żadna nie jechała na gapę, ale po chwili blondynki zaczęły się wyśmiewać z kanara:
- Ale ciemniak... Ale ciemniak...
Wkurzony kanar ponownie sprawdził blondynkom bilety i nic nowego nie zauważył. Ta sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy, w końcu mocno zdenerwowany kanar pyta blondynki czego nie zauważył, na co one:
- Zamieniłyśmy się biletami!


Blondynka opowiada swojej koleżance, jak spotkała dżina i mówi:
- Dżin się mnie pytał, co chcę: idealną pamięć i inteligencję, czy duży biust?
- I co wybrałaś?
- Yyy, nie pamiętam...
:lol:

Wchodzi zapłakana blondynka do baru i wyżala się barmanowi:
- Dlaczego wszyscy się ze mnie śmieją że jestem tak głupia?
- Nie martw się - mówi barman- znam kogoś kto jest głupszy. Woła siedzącą obok rudą i mówi:
- Idź do domu i sprawdź czy cie tam nie ma.
Po 10 minutach przychodzi ruda i mówi:
- Nie, nie ma mnie tam.
A blondynka się śmieje:
- JAKA GłUPIA! JA BYM ZADZWONIłA!


Toczy się sprawa w sądzie. Na kolejnego świadka zostaje wezwana sekretarka szefa: młoda, urocza blondynka.
- Czy wie Pani, co panią czeka za składanie fałszywych zeznań?? - pyta sędzia po przesłuchaniu kobiety.
- Tak! - odpowiada z uśmiechem dziewczyna. - Szef mi coś wspominał o dwustu tysiącach dolarów i futrze norek.


Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę w 4 miesiące?
- Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat!"
:lol:

Dlaczego blondynka,gdy jest jej zimno, stoi w kącie?
Bo tam jest 90 stopni...


Jakie są ulubione zwierzęta każdej blondynki?
- Norki - w szafie, jaguar - w garażu i osioł, który na to wszystko zapracuje.


W gazecie, w dziale praca ukazało się ogłoszenie, że policja poszukuje ludzi do pracy.
Zgłosiły się trzy blondynki. Stanowisko było jedno. Postanowiono więc wybrać tą jedną w drodze małego testu.
- Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam jak najwięcej o nim, co się pani nasuwa, jakieś spostrzeżenia.
- Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Kandydatce podziękowano. Druga otrzymała takie samo polecenie.
- Jezu ! On ma tylko jedno ucho !
Ta również wypadła poniżej oczekiwań. Poproszono trzecią kandydatkę.
Proszę bardzo, tu mamy dla pani zdjęcie z profilu tego osobnika. Proszę powiedzieć nam o nim jak najwięcej , co pani może powiedzieć o tej osobie na podstawie zdjęcia.
- Ten człowiek nosi szkła kontaktowe.
Komisja spojrzała zadziwiona. Sprawdzono w dokumentach; rzeczywiście.
- No wspaniale! Gratulujemy ! Jest pani przyjęta. Ale jak pani to wydedukowała?
- To proste. Ten człowiek nosi szkła kontaktowe, bo nie może nosić okularów.
- Ale dlaczego?
- No jak to? No przecież on ma tylko jedno ucho!
Pozdrawiam, Joanna

Format to nie rozwiązanie, tylko kapitulacja.

Awatar użytkownika
cosik_ktosik

Administrator
Posty: 21399
Rejestracja: 13 lis 2008, 01:17
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 22:36

Blondynka jedzie samochodem autostradą A2. Udało jej się włączyć radio i tam słyszy: "Podajemy ważny komunikat dla kierowców jadących autostradą A2. Według wiarygodnych, przed chwilą otrzymanych informacji, autostradą ową jedzie samochód w przeciwnym kierunku". Blondyna spogląda przez okno swojego samochodu i mruczy do siebie:
- I to niejeden.

haha, dobre



- Czyś ty zwariował? Uciekać z sali operacyjnej! Czego żeś się przestraszył?
- Bo pielęgniarka mówiła: "Nie ma się czego bać, to prosta, rutynowa
operacja"
- No właśnie, A ty i tak uciekłeś.
- Bo ona to mówiła do chirurga...
Hotfix
Pozdrawiam, cosik_ktosik :)

Awatar użytkownika
cosik_ktosik

Administrator
Posty: 21399
Rejestracja: 13 lis 2008, 01:17
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 22:38

Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy, przebiera tam, rozmiary dobiera i po
kolei wymienia różne smaki:
- Poproszę truskawkową, bananową, o, i malinową też poproszę...
Wkurzona już mocno aptekarka:
- Panie!!!! Pan będziesz piep**ył czy kompot gotował????
Hotfix
Pozdrawiam, cosik_ktosik :)

Awatar użytkownika
cosik_ktosik

Administrator
Posty: 21399
Rejestracja: 13 lis 2008, 01:17
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 22:38

Jak się nazywa sado-masochista w UE?
Euro-pejczyk :-)
Hotfix
Pozdrawiam, cosik_ktosik :)

Awatar użytkownika
cosik_ktosik

Administrator
Posty: 21399
Rejestracja: 13 lis 2008, 01:17
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Dowcipy, najlepsze w sieci

Post19 lis 2010, 22:42

Dwaj koledzy Sasza i Grisza pelnili slużbe wartowniczą przy rakiecie Sojuz.
I strasznie mieli ochotę napić się jakieją gorzały.
Właściwie mogło to być byle co aby w gardło drapało.
Odszpuntowali więc zbiornik paliwa rakietowego i nawalili się tą cieczą.
Rano Grisze budzi telefon.
- Ty uże srał Sasza?
- Niet, jeszczio niet.
- Nu to astarożna patamu szto ja zwaniu iz Argeintiny.

Po naszemu: No to ostrożnie, ponieważ ja dzwonię z Argentyny
Hotfix
Pozdrawiam, cosik_ktosik :)



  • Reklama

Wróć do „Dowcipy”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości