Wczoraj skończyłam czytać ,,Jaśki.Repeta" Jean-Philippe Arrou-Vignod. Chłopcy są starsi, ale miewają różne przygody. Jan-A został wysłany do Anglii, aby tam nauczył się języka. Jan-B za karę został wysłany do skautowej drużyny żeglarskiej, a ich rodzice zmartwili się, że ich najstarsze dzieci weszły w tzw. głupi wiek. Sprzyjało temu towarzystwo jakie Jan-A miał na łacinie.
Smutne było opowiadanie o Diabolo... Zabawne było to zatytułowane ,,Wisienka na torcie". Aż szkoda, że nie ma kolejnych tomów. W każdym razie polecam tą lekturę.
-- 9 mar 2015, o 20:31 --
Dzisiaj skończyłam czytać, czyli 9 marca, ,,Pepe i spółka" autorstwa Jean-Philippe Arrou-Vignod. Bohaterami tej powieści jest troje przyjaciół, Matylda, która ponoć potrafi zaczarować każdego belfra, Remi, najsilniejszy z całej paczki, oraz Pierre, nazywany Pepe Kulką, który może i jest bardzo mądry, ale jest tak butny, że gdyby mógł, to by uklęknął przed swoim własnym intelektem. Ta powieść składa się z trzech części: Gdzie jest profesor, Szkolne śledztwo, oraz Pepe, prywatny detektyw. W pierwszej części nasi bohaterowie są na zmianę narratorami, w drugiej jest nim Remi, a w trzeciej Pepe. Prowadzą różne śledztwa i ich zakończenia są nawet zaskakujące, zwłaszcza części trzeciej. Lektura jest całkiem lekka i przyjemna. Postaci są dobrze zarysowane, a fabuła wciąga. Mnie trochę irytuje Pepe, bo jest zbyt zapatrzony w siebie, jednak raczej nie ma się wrażenia, że on jest przerysowany, chociaż może troszkę... Pepe jest najmłodszy z całej trójki i ma najbardziej złożone słownictwo. W każdym razie bardzo polecam tą wciągającą lekturę.
(Poprzednią książkę skończyłam czytać 2 marca...)-- 13 mar 2015, o 22:01 --
Dzisiaj, czyli 13 marca, nad ranem, skończyłam czytać ,,Pepe i spółka znowu na tropie" Jean-Philippe Arrou- Vignod. Ona składa się z trzech części: Na tropie salamandry (Matylda jest narratorką), oraz Tajemnica Loch Ness (raczej tendencyjna), oraz Klub wynalazców (bardzo krótka). Pozostałych dwóch części narratorem jest Remi. Uważam, że pierwsza część ma całkiem zaskakujące zakończenie. Bardzo polecam tą bardzo ciekawą lekturę.
-- 19 mar 2015, o 23:30 --
Dzisiaj, czyli 19 marca skończyłam czytać ,,Bandę Michałka" autorstwa Ewy Karwan- Jastrzębskiej. Mimo, że autorką jest kobieta, a narratorem chłopiec, którego imię jest podane w tytule książkę czyta się z przyjemnością. Pani Ewa ma lekkość pióra, dobrze zarysowuje postaci i czasem w sposób zabawny opisuje perypetie tytułowej bandy, w skład której oprócz Michałka wchodzą: Rysio, Hubert (poeta), Jerzyk, Drzewo, Filip, Krystian, oraz Marysia (niby dziewczyna, a jednak nie
). Fajne opowiadania: Michałek łapie wirusa, Konkurs filmowy, Jedziemy do Londynu, Antykwaryczna afera, zresztą pozostałe też bardzo dobrze się czyta. Świat Michałka jest głęboko osadzony w naszej polskiej rzeczywistości, w teraźniejszości, jest nawet jedno opowiadanie dotyczące Facebooka. Wiek bohaterów jest określony, mają zdaje się 11 lat i chodzą do klasy V S (sportowej). W każdym razie mi ta lektura się podobała, mimo że wcześniej czytałam ,,Mikołajka", ,,Jaśki", itp.
Nie miałam poczucia, że to jest słabe naśladownictwo poprzednich lektur, po które swego czasu sięgnęłam.
Więc, z czystym sumieniem, polecam tą lekturę, nie tylko najmłodszym, bo bardzo dobrze się ją czyta.
-- 28 mar 2015, o 12:58 --
Wczoraj, czyli 27 marca, skończyłam czytać: ,,Paddington" autorstwa Michaela Bonda. Otóż z najciemniejszych zakątków Peru do Londynu przybył nielegalnie, w łodzi, mały miś, który otrzymał nazwę od londyńskiej stacji, na której zauważyli go państwo Brown, oczekujący na przyjazd ich starszej córki Judyty. Ku uciesze swoich dzieci: Judyty i Jonatana zdecydowali się zaopiekować niesfornym niedźwiadkiem, który potrafił mówić, pisać z błędami, oraz miał talent do wpadania w tarapaty. Narracja jest w trzeciej osobie, jednak tą książkę czyta się lekko i przyjemnie. Zwróciłam uwagę na następujące rozdziały: Paddington i ,,stary mistrz", ,,Wyprawa na zakupy", ,,Idziemy do teatru", ,,Przygoda nad morzem", ,,Hokus-pokus", ,,Rodzinne zdjęcie", ,,Mały remont", ,,Paddington detektywem", ,,Ognisko", ,,Wycieczką nad Tamizę", ,,Paddington i ,,Zrób to sam"", ,,Kłopoty w pralni". W ogóle bardzo dobrze się czyta o przygodach misia, którego najlepszym przyjacielem został pan Gruber, też imigrant, oraz z czasem polubili go wszyscy w okolicy, zwłaszcza na rynku Portobello, gdzie chodził na zakupy i umiał się bardzo dobrze targować. Polecam tą lekturę, zarówno małym jak i dużym czytelnikom, bo z prawdziwą przyjemnością się ją czyta.
-- 4 kwi 2015, o 14:09 --
Wczoraj, czyli 3 kwietnia, skończyłam czytać: ,,Paddington. Kolejne historie" autorstwa Michaela Bonda. Jak zwykle dobrze mi się czytało o przygodach niesfornego niedźwiadka, który przybył do Londynu, z najciemniejszych zakątków Peru i zamieszkał u państwa Brown. Najbardziej zapadły mi w pamięć: ,,Lepki problem", ,,Paddington zgarnia pulę", ,,Paddington zakłóca spokój" (całkiem zabawne), ,,Kłopoty na lotnisku", ,,Wizyta w banku", ,,Tajemnicza przejażdżka pana Grubera", ,,Pan Gruber wybiera się na wycieczkę" (całkiem zabawne), itp. Polecam tą lekturę.
-- 19 kwi 2015, o 23:14 --
Dzisiaj, czyli 19 kwietnia, skończyłam czytać ,,Bratki" autorstwa Eoina Colfera. Jest to irlandzka wersja ,,Jaśków". Bohaterami jest pięcioro rodzeństwa, z których najstarszy ma na imię Marty, młodszy Will, oraz kolejni Donnie i Bert, oraz MP. Narratorem jest dziewięcioletni Will. On opowiada o trzech legendach, z których każda jest odrębną częścią. Uważam, że pierwsza była najlepsza, czyli: ,,Legenda o Zębach Kapitana Kruka", pozostałe były słabsze. To w zasadzie bardzo dobra lektura, dla najmłodszych, nie była tak uniwersalna, jak ,,Jaśki" lub ,,Mikołajek". Sięgnęłam po nią bo byłam ciekawa, jakie mogą być perypetie irlandzkiej rodziny. Nawet dobrze się ją czytało, ale raczej nie powstanie jej kontynuacja. Polecam ją w zasadzie młodszym dzieciom, oraz osobom zaciekawionym jak wygląda irlandzka wersja ,,Jaśków". Jednak ,,Jaśki" były lepsze.
-- 25 kwi 2015, o 19:20 --
Wczoraj, czyli 24 kwietnia, skończyłam czytać: ,,Momo" autorstwa Michaela Ende. Tytułową bohaterką jest mała dziewczynka, która pojawiła się znikąd w wielkim mieście i zamieszkała w zrujnowanym amfiteatrze. Szybko znalazła wielu przyjaciół, bo miała wielki dar, polegający na tym, że potrafiła słuchać, zarówno dzieci, jak i dorosłych, a nawet jednego kanarka. Dzięki niej dorośli wpadali na dobre pomysły, a dzieci potrafiły wymyślać ciekawe zabawy. Jednak pewnego dnia jej beztroski świat został zagrożony, przez tajemnicze osoby, które znalazły sposób, jak odbierać ludziom czas, oraz radość z życia i szczęście. Tylko Momo miała szansę w starciu z nimi i w newralgicznym momencie mogła liczyć na pomoc żółwicy Kasjopei i mistrza Hory. Jest to opowieść o znaczeniu czasu i sile przyjaźni. Polecam tą lekturę, którą niedawno przeczytałam, po raz kolejny po wieloletniej przerwie.
-- 1 maja 2015, o 22:44 --
Dzisiaj, czyli 1 maja, przeczytałam do końca ,,Nie kończącą się historię" autorstwa Michaela Ende. Tajemnicza kraina Fantazjana, była pożerana przez Nicość i tajemnicza choroba trawiła Dziecięcą Cesarzową. Ona wyprawiła Atreju i jego dzielnego rumaka Atraksa w podróż, aby w wyniku wielkiego poszukiwania odnalazł ich wybawcę. Zaledwie dziesięcioletni Bastian Baltazar Buks ukradł z antykwariatu powieść o wcześniej wymienionym tytule i śledził losy Atreju i losy Fantazjany. Tylko on może uchronić ją przed zgubą i musi stać się bohaterem tej opowieści.
W każdym razie ta powieść jest bardzo wciągająca, opowiada o sile wielkiej przyjaźni, trwającej mimo wszystko i o sile miłości. A nasz bohater, jak mu się uda, ocali nie tylko jeden, ale i dwa światy.
Bardzo polecam tą lekturę, która dostarcza wiele emocji, a nawet wzruszeń.
-- 6 maja 2015, o 20:11 --
Wczoraj, czyli 5 maja skończyłam czytać ,,Trylogię czasu" autorstwa Kerstin Gier. W jej skład wchodzą: ,,Czerwień rubinu", ,,Błękit szafiru" i ,,Zieleń szmaragdu". Prawie siedemnastoletnia Gwen, należy go rodziny w której są podróżnicy w czasie, ściślej mówiąc w żeńskiej linii. Na kolejną osobę, która ma odziedziczyć ten gen wytypowano jej kuzynkę Charlottę. Ona od dziecka pobierała przeróżne nauki, min. szermierki i była uczona też obcych języków. Gwen żyła w jej cieniu i miała normalne życie, do czasu aż po raz pierwszy cofnęła się w czasie. Razem z przystojnym Gideonem, który odziedziczył ów gen w linii męskiej, ma wypełniać przeróżne misje. W tej powieści jest lekko zarysowany wątek miłosny, a jej bohaterowie biorą udział w intrydze. W zasadzie pierwszy tom tej trylogii pożarłam w ciągu jednego dnia. Pozostałe przeczytałam w ciągu kolejnych dwóch dni. Zakończenie jest zaskakujące, postacie są dobrze zarysowane, akcja wciąga. Bardzo polecam tą lekturę.
-- 11 maja 2015, o 00:40 --
Dzisiaj, czyli 11 maja skończyłam czytać ,,Opowieści z Narnii" autorstwa C.S. Lewisa, czyli jednotomowe wydanie wszystkich siedmiu tomów, które raczej powstały w sposób niechronologiczny, jeśli chodzi o fabułę, a więc: ,,Lew, Czarownica i stara szafa", ,,Książę Kaspian", ,,Podróż ,,Wędrowca do Świtu"", ,,Srebrne krzesło", ,,Koń i jego chłopiec", ,,Siostrzeniec Czarodzieja", ,,Ostatnia bitwa". Czworo dzieci: Piotr, Zuzanna, Edmund i Łucja w czasie pobytu na wsi, aby uniknąć zagrożenia związanego z bombardowaniem Londynu, przebywało na wsi, u pewnego profesora. Po wejściu do zaczarowanej szafy znaleźli się w tajemniczej krainie, zwanej Narnią i pomogli jej panu, Lwu Aslanowi, pokonać czarownicę, która na ów kraj sprowadziła nieszczęście. Potem byli królami w Narnii i mieli wiele przygód. To nie tylko powieść fantastyczna, ani bajka dla dzieci, lecz opowieść o wymowie religijnej. Mnie ona bardzo poruszyła, pomimo mojego ateizmu i bardzo ją polecam, nie tylko dzieciom, ale i osobom dorosłym, bo mimo wymowy religijnej jest pozbawiona dewotyzmu i natarczywego nawracania. Bardzo polecam tą lekturę.
-- 1 cze 2015, o 15:35 --
Wczoraj, czyli w nocy z 31 maja na 1 czerwca, skończyłam czytać duże wydanie wszystkich tomów ,,Mary Poppins" autorstwa Pameli Lyndon Travers. Było to wielkie tomiszcze i ciężko mi się to czytało, może dlatego, że to był jeden wielki zbiór. Uważam, że tytułowa bohaterka nie jest pozbawiona wad, jednak raczej jest pozytywną postacią, oceńcie to zresztą sami. Ta powieść zdecydowanie jest dla dzieci i przedstawiony w niej jest fantastyczny świat, w którym magia miesza się z rzeczywistością. Ona uczy że nawet dobrzy ludzie nie są pozbawieni wad. W wydaniu, której czytałam, wydawnictwa Jaguar, były załączone dwa tomy, nie wydawane ponoć wcześniej, a w jednym z nich była nawet książka kucharska, z przepisami dla dzieci, na potrawy, które one mogą zrobić pod nadzorem osób dorosłych, z wiadomych względów nie przeczytałam wszystkich przepisów... Tylko jedno opowiadanie mnie poruszyło, pt. ,,Wierni przyjaciele", reszta dostarczyła mi małej rozrywki i zapomnienia o różnych troskach i zgryzotach, co powinna zapewnić dobra powieść.
Polecam tą książkę zwłaszcza małym dzieciom, oraz niektórym dorosłym, jako odtrutkę od powieści przepełnionych wulgaryzmami, przemocą i seksizmem.