Przychodzę do domu, włączam komputer i moim oczom ukazuje się w/w komunikat. Ignorując go wciskam F1 i przechodzę dalej. Pojawia się jakiś komunikat, który szybko znika (szuka dysku twardego ?!) i przechodzi do uruchamiania systemu (przed tym jeszcze windowsowe narzędzie naprawy systemu do wyboru). W trakcie uruchamiania systemu komputer się restartuje i tak w kółko...
- bateryjka na płycie głównej działa (zegar w biosie chodzi, czyli działa?)
-wyłączam w biosie na wszystkie możliwe sposoby stacje dyskietek i problem ponownie się powtarza
-stacji dyskietek komputer nigdy nie widział (czytaj, nigdy nie była tam zamontowana)
-sprawdzałem połączenia kabelka sygnałowego i tego drugiego do dysku, wszystko ok
Ogólnie podczas instalacji systemu windows (format) ostatnim razem jak i przedostatnim miałem pewne kłopoty, ponieważ podczas instalacji wyskakiwał bluescreen (win7), ale jakoś tam z oporami się w końcu udawało.
Kabelek sygnałowy (ata) do dysku wymieniałem z rok temu (prawdopodobnie niepotrzebnie).
Moje podejrzenia od pewnego czasu padały na dysk twardy, ponieważ to już staruszek, dlatego zrobiłem jego dogłębną analizę programem GSmartControl z pakietu Parted Magic (live cd).
Tutaj jego raport: Dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników
Z niecierpliwością czekam na Wasze propozycje i z góry dziękuje za zainteresowanie, Błażej.
// Aha, podczar restartowania się systemu bios piszczy dwa razy (jak wszystko jest ok, to piszczy jeden raz)
