Sytuacja wygląda następująco:
Mam Windows 7 i dysk 1TB podzielony na 5 partycji. Chciałem powiększyć jedną z nich, więc zainstalowałem Partition Magic. Uruchamiam(dodam że nawet nie ukazał się interfejs programu), wyskakuje jakiś błąd, na niebieskim ekranie zrzucanie pamięci fizycznej. Odpalam na nowo Windows, programy nie reagują. Oglądam tablice partycji - zostały jedynie 2. Ponad 500GB danych znikło. Odpalam Linux'a Ubuntu mając resztki nadziei - widać 3 partycje?! Niestety trzecia partycja nic mi nie daje. Zmarnowany, wchodze na Windowsa XP, którego mam na jednej z partycji... Niespodzianka wszystkie partycje i dane są w niezmienionym stanie. Zostaje tylko pytanie jak bez formata i żmudnego przenoszenia danych naprawić błąd, aby siódemka dalej działała?
PS. W menedżerze dysków w Windows 7 pozostałe 3 partycje widać jako niesformatowane!
Proszę o pomoc
