Sądny dzień Mikusia.

Blogi użytkowników forum Hotfix
Awatar użytkownika
stukot

VIP+
Posty: 22625
Rejestracja: 15 lut 2009, 21:01
Lokalizacja: Szczecin

Sądny dzień Mikusia.

Post03 cze 2023, 18:55

To mogły być dwa ostatnie zdjęcia Mikusia.

Obrazek

i: Obrazek

Mój Mikuś miał wczoraj sądny dzień... Zamknęłam Simbę w pokoju mojej Mamy, wypuściłam Mikusia, aby sobie pohasał. Nagle Mikuś zwrócił jedzenie i potrząsał głową tak jakby coś mu tam przeszkadzało, ale nic z tym nie zrobiłam, może to był mój błąd. Potem wyszłam z mojego pokoju, później szukałam Mikusia, ale nie mogłam go nigdzie znaleźć. Wiedziałam, że jak kot się gdzieś schowa, to bardzo się źle czuje lub chce w spokoju umrzeć. Miałam najczarniejsze myśli. Moja Mama wróciła z ogródka i znalazła Mikusia pod naszą biblioteczką. Powiedziała, że niestety go znalazła, była przekonana że umarł, ruszała szczotką, chcąc go stamtąd wydostać, ale on wstał i wyszedł stamtąd o własnych siłach. Potem go zabrałam do mojego pokoju i stwierdziłam, że na razie będzie siedział zamknięty w moim pokoju. Mikuś całą noc spędził pod moją zepsutą sofą, potem poszedł na kuwetę i w końcu położył się na sofie. Niedawno nakarmiłam Mikusia, jak na razie on czuje się o wiele lepiej niż wczoraj. Aha, Simba wszedł do pokoju balkonowego i wszedł pod zieloną kanapę, ale do Mikusia się nie zbliżył, musiał wiedzieć, że jego przeciwnik nie czuje się zbyt dobrze.

------Połączono posty------

Ok, trochę minęłam się z prawdą, Mikuś tamtego sądnego dnia nie zwrócił jedzenia, tylko ruszał pyszczkiem tak jakby coś mu przeszkadzało. Niestety wtedy nie zareagowałam.

Wczoraj, czyli 26 stycznia 2024, w piątek, Mikuś źle się czuł, zwracał jedzenie i pojawiło się trochę krwi. :shock: Schował się pod moją popsutą sofą i długo tam leżał. Potem poszedł na kuwetę i słaniał się na nogach. Był tak słaby, że nie mógł wejść na sofę. :o Położyłam go na sofie a on się pod nią znów schował. Dziś z Mikusiem jest w dobrze, ale daję mu mniejsze porcje jedzenia i jak dotąd nie zwracał jedzenia. Czasami Mikuś ma takie odruchy jakby się dławił, wówczas masuję mu brzuch i klepię po grzbiecie. To na szczęście mu pomaga.
Pozdrawiam, Joanna

Format to nie rozwiązanie, tylko kapitulacja.


  • Reklama

Wróć do „Blog”



Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości