Na moim przedpotopowym laptopie mam system Win 95. Czego to ja z tym kompem nie wyprawiałam? Na początku byłam całkowicie zielona (teraz mam trochę większą wiedzę na temat komputerów, ale nie znam się na wielu rzeczach), raz włączyłam opcję szukaj i poprzenosiłam różne rzeczy, bo myślałam, że się zgubiły i potem komp źle działał. Jak korzystałam z internetu to wpierw nie miałam żadnego antywirusa i zapory. Serfowałam w ciemno, nie używając żadnych programów, chroniących przed niebezpiecznymi stronami i phishingiem. Pierwszym antywirusem, jakiego w życiu użyłam, był avast- zainstalował mi go w kompie mój kolega informatyk. Czasami jeszcze uruchamiam tego laptopa, ale raczej już nie będę go podłączać do internetu. Na laptopie napisałam moją pracę licencjacką.
Drugim moim kompem jest komp stacjonarny z systemem Windows XP home edition. Też mam na nim avasta. Od czasu, jak używałam laptopa, mam lekkiego fioła na punkcie zabezpieczenia kompa przed różnymi infekcjami. Miałam w tym kompie multum programów do ochrony, ale jakoś nie odmawiał mi posłuszeństwa. Jego minusem jest to, że dysk systemowy ma bardzo małą pojemność, a ja nie cierpię domyślnej kompozycji. Więc zainstalowałam program Styler, który może wczytywać kompozycje wizualne, znajdujące się na dysku D. System XP na tym starym PC rzadko wymagał reinstalacji. Teraz nie wiem, czy ten komp w ogóle się uruchomi i chcę do niego kupić monitor, bo poprzedni zostawiłam w starym domu, bo był zbyt krowiasty.
Na trzecim moim kompie wpierw miałam system XP home edition, ale całkowicie popsuło się przywracanie systemu, nie mogłam zrobić jego reinstalacji, bo mój brat powyrzucał prawie wszystkie płytki, poszłam więc do sklepu komputerowego, by kupić system XP, ale sprzedawca namówił mnie na zakup systemu Windows 7 i mam go teraz w tym kompie. Ten system nie sprawia specjalnych problemów, ale muszę obchodzić się z nim, jak z jajkiem- jeżeli jakiś sterownik jest niepodpisany, to nie mogę kontynuować instalacji felernego programu, bo położę system na amen; nie mogę wyłączyć ochrony systemu, bo wtedy psuje się przywracanie systemu. Lubię system Windows 7, ale nie mogę się doczekać, aż w końcu włączę kompa z systemem Windows XP home edition i powspominam stare czasy.
Na pewno nie wyrzucę mojego starego laptopa z systemem Win 95, bo mam do niego sentyment. To mój pierwszy w życiu komp. A stary sprzęt zasługuje na szacunek, zwłaszcza że dobrze mi służył przez lata.
