Człowiek szuka rozwiązań necie. Nawet jak znajdzie na elektrodzie, to szuka dalej. A przedwczoraj chciałem zmniejszyć partycję systemową, bo był XP na 100GB, drugi na filmy miał ponad 30GB, a reszta, to nieprzydzielony kilkanaście GB, na którym była końcówka dysku z uszkodzeniami. Oczywiście - chciałem bez kombinowania zrobić na pewniaka i zrobiłem. Na elektrodzie były durne wpisy, stare programy - Tylko byłbym się przewiózł. A na tym forum? XMan to robił z powodzeniem easusem, a było to w opisie:
jak zmienić rozmiar partycji? Wiem że można to zrobić w czasie formatowania
ale gdy nastąpił błąd i rozmiar jednej z partycji jest po prostu do niczego nie przydatny a cała procedura już została zakończona i system odpalony, czy da się do zmienić ?
Pewnie że zmniejszyłem. Na filmy przybyło mi 76GB i nawet nic nie kaszelnęło. Wziąłem na rozum i poczytałem na temat, bo specem nie jestem, jak Ty Kolego...
Z wyciętej części utworzyłem dysk i dałem mu szybkie formatowanie. Chodziło o to, że zmniejszając partycję C, utworzę miejsce nieprzydzielone, a chciałem nowe miejsce nieprzydzielone mieć czyste, bez tego dysku z uszkodzeniami.
No i heja. Na dysku C musiałem ułożyć zajęte sektory na początek. Wyłączyłem stronicowanie i przywracanie systemu na wszystkich dyskach, żeby uwolnić zajęte nieprzesuwalne sektory. Ultradefragiem zrobiłem trzy razy pełną optymalizację. EASEUSem Partition Masterem free suwakiem jechałem w lewo, aż uznałem, że 24GB starczy na XP. Program zrobił swoje. Wszystko zachowane. Potem jeszcze utworzyłem partycję na filmy. Extra. Dopiero po tym wszystkim usunąłem partycję z uszkodzeniami. Chciałem utworzyć nową partycję dysk podstawowy z części, gdzie nie ma uszkodzonych sektorów i poszło jak z płatka.
Teraz mogę sobie utworzyć klona dysku C. Byle pendrak.
Cieszę się, że do nas wpadłeś.
Na labie zagryzają się. Gdzie indziej rywalizacja przegrywa z emocjami i trollami. Elektroda, to sekciarstwo. Jest za mało czytelna. Lubie takie fora, jak mozillapl, czy fixitpc. Czyli kameralnie. Tu na hotfixie, to nawet ludzie się lubią.
Świadomość nikła, a naiwność zwykła.