XMan pisze:Od kilkudziesięciu lat myślę o ,,postanowieniach noworocznych".
Jak do tej pory to nic a nic mi się nie udało - planuję poprawę a jestem coraz gorszy
na ten rok nie składałem żadnych obietnic, prawdopodobieństwo że ich dotrzymam jest naprawdę niewielkie, wręcz zerowe.
na 2009 postanowiłem sobie że wygram u bukmachera. no i co? kolejna wtopa, całoroczna seria porażek, zresztą to już drugi rok z rzędu.
oczywiście staram się zmieniać, na lepsze (!), i chyba mi to wychodzi. ograniczyłem nawet przekleństwa, rzecz jasna w niektórych sytuacjach są one niezbędne.
jestem bardziej uczynny, nie odmawiam pomocy innym...