Zabawa w skojarzenia.

[stukot]

Wyłączyć w usługach udostępnianie plików i drukarek SMB.

Ok, Gedo, włączyłam wczoraj kompa z XP i powyłączałam większość usług, oprócz powyższego, bo nie umiałam tego znaleźć... Aha, niby wyłączyłam Internet Explorer, ale jak klikam na odnośnik do Windows/Microsoft Update, to ów soft się jednak uruchamia... Swoją drogą już dawno powinnam wyłączyć usługę Windows Update, bo i tak nie ma żadnych aktualizacji, ale wciąż wierzę w cuda... Raz była aktualizacja dla XP, w 2019 roku, czy jakoś tak... Może znów się pojawi?

[Gedo]

Po prostu wyłączyć usługę Serwer. No i ta reszta: Dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników
Doradziłbym wyłączenie wyszukiwarki systemowej, bo też jest powiązana z wyszukiwaniem z sieci. Piorunem działa programik everything, nawet portable.

[stukot]

Eh, nie mogę wejść na tamtą stronę do której podałeś linka, bo zarówno Malwarebytes Premium jak i sam Firefox wykrywają w niej zagrożenie...

Jeśli chodzi o wyszukiwarkę, w systemie XP, to użyłam jej ostatnio zaledwie parę razy, w ciągu wielu lat i rzeczywiście powinnam ją wyłączyć... Mam tam zainstalowane Everything.

[Gedo]

Proszę - oto obrazek strony Dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników
Jest czysta jak łza, tylko http.

[stukot]

Ok, dzięki za linka. O mały włos nie zalogowałam się dziś na forum hotfix, używając Zorin OS... Strasznie mnie korciło... Skoro tam jest clam.av i on zapewnia min. bezpieczne surfowanie, to czy mogę używać tego kompa do logowania się na forum i innych stronach?

[Gedo]

Nasze forum, to wciąż http. Clam może nie pozwolić, a i nowe przeglądarki trzeba specjalnie ustawiać, żeby nie była kurza twarz, albo wielkie nic.
Co do innych stron https - myślę, że nie ma zastrzeżeń żeby się logować na zorinos. To dodatki przeglądarek chronią lepiej, niż av.

[stukot]

Ok, to na razie nie będę logować się na forum hotfix, używając Zorin OS... A tak mnie korciło... Aha, nigdy na XP i na innych systemach nie udostępniałam plików i drukarek...

[Gedo]

Mojego numeru telefonu nie ma na kontach gmail, nawet na FB. FB nawet przyzwyczaił się do tego i mnie już nie monituje. Nigdzie nie udostępniłem.

[stukot]

Uważam, że weryfikacja dwuetapowa ma sens. Poza tym gdzieś czytałam, że Google będzie ją wymuszać np. dla użytkowników Gmaila. Jak z przymusu, to troszkę bez sensu... Prawda?

[Gedo]

Prawda - "upierdliwości" to.
Zwykle, to łamacz haseł łamie się, gdy w ciągu wyrazów logicznych znajduje się dwie literki nielogiczne bez związku, czyli - takie słowo nie istnieje, a każdy algorytm logicznego wykrywania głupieje. Czyli pierwsze litery wymuszają wykrywanie ciągu logicznego ukrytego hasła, a ciąg logiczny nie istnieje. Lepsze to, niż wstawki cyfr i dużych/małych liter.
Przykład - hasło "holoqpam" - litery gr zastąpione przez qp. Miliardy kombinacji liter + cyfry - nie znajdzie logicznego wyrazu po "holo" - to pułapka na wykrywacza/łamacza haseł.

[stukot]

W hasłach używam zawsze dużych i małych liter, znaków specjalnych, staram się aby były różnorodne i one wszędzie są inne. Moje hasła są długie, kiedyś były krótkie i proste. Nie rozumiem jak ktoś do różnych serwisów może używać te same lub lekko zmodyfikowane hasła. Moje hasła są tylko zapisane w Mozilli Thunderbird, nie zapisuję ich w żadnych przeglądarkach.

[Gedo]

Należy odróżnić hasła szczególnej troski, czyli bank, poczta, od tych na fora. Mozilla TB - może to i dobre, ale przeglądarki i tak śledzą mimo, że zapisują danych logowania. Dodatkowo, gdy w systemie w roaming są profile przeglądarek, to wszystko, co skanuje system, od ccleanera, do antywirusa - ma podane dane na tacy. Tylko przeglądarka portable, która ma profil w folderze przeglądarki - uruchamiana wyłącznie na hasło - tylko taka nadaje się na sekretne dane bez względu na to, czy uruchamiana z pendrive, czy z drugiego dysku.

[stukot]

Eh, czuję się w miarę bezpiecznie, jako użytkowniczka SpyShelter Premium, oraz w miarę dobrych antywirusów, chociaż wiem, że bezpieczeństwo głównie zależy od użytkownika, od tego na jakie strony wchodzi i czy nie klika na podejrzane linki, w mailach... Trzeba po prostu surfować z głową i stosować właściwe rozszerzenia do przeglądarek, zwiększające bezpieczeństwo. Parę razy w życiu złapałam wirusa, wówczas pomogli mi fachowcy z działu bezpieczeństwo... Pamiętam nawet, że jeden złośliwy wirus wywoływał blue screeny...

[Gedo]

Mnie ostrożność chroni najbardziej. Potem rozszerzenia przeglądarek, a defender jest na trzecim miejscu zaufania, ale walczyłem z wirusami ostatnio jakich naście lat temu i nie uchroniła avira, ani MS essentials i tam parę innych av.

[stukot]

Uważam że, najgorszy antywirus, ze względu na ustawienia, to Panda Dome, bo nie można było przerwać pierwszego skanowania ani go anulować. Miałam go przez parę dni na laptopie mojej Mamy i nic nie mogłam zrobić... Nawet założyłam konto na forum użytkowników owego antywirusa, ale mi nic nie pomogli. Istny koszmar.