[qupte]Przyjaciółka kupiła sobie płaszcz na "jarmarku" (co tydzień przyjeżdżają sprzedawcy i handlują). [/quote]
U nas to się nazywa rynek, tyle że sprzedawcy nie mają kas fiskalnych, rozliczają się chyba ryczałtem.
Nie jestem specem od tych spraw, lecz czytając przepisy sprzedawca może ale nie musi wymienić tego towaru/zwrócić pieniądze, zależy to wyłącznie od jego dobrej woli.
Dokładnie tak jest. Sprzedawca nie ma obowiązku zwrotu gotówki albo wymiany towaru, choć nikt mu tego zabronić nie może. Obowiązek przyjęcia zwrotu istnieje jedynie przy sprzedaży poza lokalem przedsiębiorstwa (za lokal przedsiębiorstwa rozumie się miejsce przeznaczone do dokonywania sprzedaży - może to być również jarmark, tak więc tej sytuacji to nie dotyczy) oraz na odległość (np. przez Internet, telefonicznie, z katalogu). Jest jeszcze instytucja niezgodności z umową, czyli inaczej mówiąc reklamacja, ale to dotyczy sytuacji, kiedy towar jest np. uszkodzony lub w inny sposób nie nadaje się do celu, do którego jest przeznaczony. Wtedy sprzedawca ma jedynie obowiązek naprawy towaru lub wymiany go na nowy (ty masz wybór), a dopiero kiedy nie jest to możliwe, umowa jest unieważniana i następuje zwrot gotówki.
Tak więc najlepiej niech koleżanka idzie (kiedy będzie następny rynek) do tego sprzedawcy i poprosi go o zwrot, jeśli nie będzie takiej możliwości to o wymianę na inną.