
Mam problem, a może nie tyle problem, co komputer przed momentem dziwnie się zachował.
Przeglądałem Hotfix, dokładnie temat podany przez XMan'a w temacie Stukot o niedziałającym monitorze.
Aż tu nagle ni stąd ni zowąd monitor zrobił się cały biały. Nie pomógł restart środowiska graficznego (Kombinacja ctrl+alt+backspace) ani naciśnięcie przycisku reset. Wyłączyłem komputer na listwie, włączyłem ponownie, nie załadował się GRUB. Znów wyłączyłem (na reset nadal nie działał). Włączyłem ponownie, test POST przeszedł pozytywnie (za każdym razem zresztą) ale nadal GRUB się nie załadował. Odkręciłem bok obudowy, docisnąłem grafikę - nic. Kolejne wyłączenie. Po dociskałem złącza do HDD i RAM-y i wtedy o dziwo... zaskoczył... Co mogło być przyczyną? Coś z RAM-ami albo HDD?