Samsung SP 1604N - naprawa, wymiana głowic i elektroniki, od

[swave]

Dzień dobry.
Miałem awarię dysku twardego Samsung SP 1604 N.Awarię elektroniki albo głowicy. Talerze są ok. Objawiała się cykaniem w dysku spowodowanym przez parkującą głowicę około 2 razy na sekundę.Próby naprawy softwarowo nie dały rezultatu więc kupiłem taki sam sprawny dysk SP 1604 N i podmieniłem najpierw elektronikę ale dalej problem występował.Zatem w miarę w jak najbardziej sterylnych warunkach wymieniłem też głowice razem z elektroniką i wszystko ładnie poskładałem.
Chirurgiczna robota ale dobrze się do niej przygotowałem..
Podpiąłem dysk do kompa i cykanie ustało a dysk zachowuje się poprawnie, wykrywany jest przez BIOS ale system już nie daje rady.Wszelkie programy diagnostyczne z np : Hiren?s Boota też nie potrafią rozpoznać dysku i ja domyślam się że istnieje gdzieś konflikt między nową elektroniką a informacją o dysku zapisanymi na talerzach.
Pytanie moje brzmi jeśli wszystko odbyło się prawidłowo ( a sądzę że tak ponieważ przełożyłem bebechy z powrotem do poprzedniego który chodził bez zarzutu i jeszcze raz z powrotem zrobiłem przekładkę ) to co należałoby dalej zrobić aby dokonać prawidłowych wpisów na sektorach startowych talerzy tak aby zgrać razem z nową elektroniką ? Jakie programy skoro Hiren?s Boot nie daje rady ?
Czy jest sens użyć w takiej sytuacji terminala dyskowego ?
Proszę o wsparcie i pozdrawiam,
swave

[janpas]

witam
widzę ze wszędzie pytasz na elce i tweaks
ale wiadomo tonący brzytwy się chwyta
po kolei
znasz HEX ?
umiesz odczytać moduły SA ?
zgrać i edytować
znasz komendy dostępu do SA
komendy do czytania SA
podejżewam ze nie ponieważ tematu by nie było nigdzie
jak masz o tym pojęcie to możesz zacząć działać
w przeciwnym razie odradzam
nawet terminala nie potrzeba do odpalenia tego dysku
ale tu potrzebna ogromna wiedza
np kopia po wymianie głowic
Dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników
nie wiadomo czy problem jest w SA
ale do przekładki piszesz że się przygotowałeś
więc opisz jakie zastosowałeś przekładki między głowice
próbowałeś po przełożeniu głowicy odpalać dysk z elektroniką od niego ?

cytat z tweaks.pl

W dysku twardym HDD dane o talerzach jego rozmiarach skok głowicy, ilość ścieżek, sektorów zapisane jest w układach scalonych w pamięci np.ROM. Po prostu część jest zapisana na stałe w pamięci stałej EPROM a część zapisywana jest na talerzach

można ewentualnie jeszcze jedną próbę
przelutować rom znajduje się w tej dużej kwadratowej kości Marwel
choć i to nie jest zasada często nie odpalają w ten sposób

[swave]

Dzięki za odpowiedź ... cóż zdaję sobie sprawę że podjąłem poważne wyzwanie.Gdyby nie bieda i brak środków, zadłużenie, kredyty itd. dałbym dysk fachowcom.Niestety z powodów bezrobocia będę musiał skończyć jeszcze jeden fakultet jeśli zechcę odzyskać ostatnie 8 lat moich cennych doświadczeń i przy okazji zaryzykować ich utratę a co za tym idzie poświęcić wiele czasu na ich odtworzenie z pamięci - na szczęście ta jest "Pamięcią absolutną" ... prawie

Ale do rzeczy.Wymianę głowic i wiele innych testów na dyskach przećwiczyłem na paru już od dawna "zmarłych" dyskach twardych.Potem w pomieszczeniu o ścianach i podłodze z kafli, wcześniej odpowiednio wyczyszczonym na mokro z kurzu zamontowałem warsztat - odpowiednie narzędzia itd.Zadbałem też aby samemu nie kurzyć czyli odpowiedni ubiór itd.
Jak pisałem wcześniej zdiagnozowałem już że wina leży po stronie głowic ( przekładka samej elektroniki nic nie dała ponieważ głowice cały czas parkowały jak poprzednio pukając a dysk przestał w ogóle być widoczny przez nawet BIOS ).
Zatem otworzyłem dysk, przełożyłem moduł z głowicami - pomiędzy głowice włożyłem przycięte kawałki miękkich rurek z tworzywa ( rurki termokurczliwe ) do elektroniki.I w ten sposób bezkolizyjnie wjechałem głowicami na talerze.Za pomocą specjalnej gruchy do przedmuchiwania matryc lustrzanek fotograficznych przedmuchałem na wszelki wypadek ostrożnie dysk i po sprawdzeniu pod szkłem powiększającym złożyłem dziada
Dodam że już kiedyś miałem podobną ale nie taka samą awarię dysku ( obyło się bez przekładki jakkolwiek musiałem rozebrać dysk ) i działa już 4 lata bez zarzutu.

1/Po przełożeniu głowic z elektroniką głowic i elektroniki tej na zewnątrz - czyli komplet z dysku nieuszkodzonego,
dawcy dysk działa mechanicznie ok, widziany jest przez bios i to wszystko.Nawet programy diagnostyczne spod dosu
nie potrafią się do niego dostać, stąd jak na razie wszelka diagnostyka jest niemożliwa.

2/W momencie przełożenia zewnętrznej elektroniki od oryginalnego dysku czyli mamy tylko podmienione głowice,
dysk pracuje cicho i normalnie lecz nie jest widziany już nawet przez bios.
__________________________________________________________
Tak czy owak wychodzi jakby na to że to z głowicami mam na myśli ich elektronikę coś nie tak - tymi oryginalnymi od zepsutego dysku.Wstawiłem je do tego dobrego dysku i tak jak w starym ten sam problem czyli jednostajne cykanie głowic które latają od zewnątrz do wewnątrz non stop nie zależnie od założonej elektroniki zewnętrznej - tej z epromem
__________________________________________________________
Nie wiem co miałeś na myśli cyt " kopia po wymianie głowic " ... ? Kopia czego ? Tu na razie nic się nie chce dać uruchomić nawet pod dosem. O HEX i moduły SA nawet nie pytam bo faktycznie pojęcia nie mam. Może w wolnej chwili poczytam trochę w necie na ten temat tak trochę aby wiedzieć co to jest Póki co udało mi się trafić tanio zepsuty dysk ten sam model ale za to bliski numerem serii.Może tutaj coś zajarzy ... za parę dni dostanę przesyłkę,
to napiszę co z tego wyszło.

Ps : o wymianie eproma też myślałem ale zaczekam jeszcze na tamten dysk, bo aby wylutować i nic nie zepsuć a
potem precyzyjnie przelutować takiego scalaka to następne laboratorium przyjdzie mi budować.
Na zakończenie jeszcze raz wielkie dzięki za wsparcie i cały czas liczę na ewentualne porady.Pozdrawiam miło,
swave

[janpas]

swave

a powiedz mi czy ty chcesz odzyskać dane w ogóle z tego dysku ?
dysk był widoczny w Windows ?
czy tylko dla przetestowania i chęci naprawy
Post elektroda z 09 Sty 2011 12:08:41

natomiast udaje się czasem odpalić go za pomocą Partition Magic.

wtedy dmde dało by rade jeszcze
co do romu to każdy ma swój indywidualny jak nr seryjny
wiadomo jakiś tam się powtórzy
trafienie na identyczny równa się na granicy totolotka no może nie szóstki ale piątkę trzeba trafić

[swave]

Zadanie numer jeden odzyskać dane.
Jest tam 8 lat moich doświadczeń,książka którą piszę, spisy, katalogi i i nne ważne rzeczy.Natomiast od miesiąca jak odcięty od pępowiny odtwarzam z pamięci to co jest mi potrzebne.Czasochłonne i niewdzięczne zajęcie.Mam w sobie też złość i przedmioty martwe nie będą mną rządzić.Z drugiej zaś strony uparty jestem i wciągnęło mnie to na tyle że zanim go porąbie siekierą zgłębię temat na tyle żeby rąbać go z pełną satysfakcją.
Jednak największą satysfakcję da mi odzyskanie danych a z drugiej strony oprócz satysfakcji zaoszczędzę masę czasu no i odzyskam pewne rzeczy z którymi musiałbym pożegnać się na zawsze.
Ale kończąc beletrystyczną zapowiedź wracam do meritum.
Niestety dysk umarł na tyle że na razie nie ma do niego dostępu nawet z poziomu DOSu dlatego nawet dmde raczej nie poradzi jakkolwiek będę próbował - dzięki za radę .Czekam na jeszcze jeden dysk - dawcę o bardzo zbliżonych numerach i terminal dyskowy.Plan jest taki że jak już to będzie przystępuję do bardzo gruntownej diagnozy a potem jeszcze raz przekładka głowic i elektroniki i pewnie przelutowania ROMu.Z tym ostatnim będzie problem bo nie mam ani sprzętu ani doświadczenia ale słyszałem że może gdzieś w serwisie GSM coś takiego zrobią.
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie - jak mi się uda czasowo to jeszcze dzisiaj spróbuję potraktować go dmde jakkolwiek do tej pory żaden program nawet pod dosem nie dał rady nawet tylko zidentyfikować dysku.Pozdrawiam i czekam na dalsze cenne porady.

-- 29 mar 2011, 09:09 --

PS: Windows dysku nie widzi - zawiesza się przez niego przy ładowaniu.
BIOSwykrywa dysk ale już żaden program spod DOSu nie potrafi go nawet zidentyfikować więc o diagnostyce nie ma mowy - po prostu głowice nie czytają, tak to przynajmniej wygląda.
Poszedł prawdopodobnie kontroler głowic .... tu małe pytanie czy znajduje się on na PCB czy na małej płytce
z elektroniką połączonej na stałe taśmą z głowicami ?

-- 29 mar 2011, 10:06 --

Mam jedno bardzo ważne pytanie.Wracam zatem do opisu pierwotnej usterki dysku :

Mam awarię dysku twardego ATA Samsung SP1604N , 150 GB.Ma około 6 lat..Problem objawia się tym że ramię głowicy zachowuje się tak jakby nie mogło odszukać sektora identyfikacyjnego ... startowego ...powodując rytmiczne cykanie wewnątrz ( ze 2 razy na sekundę sekundę ) kilka razy potem krótka przerwa i dalej to samo.Nie jest to dysk z systemem.Pozwoliłem sobie zdjąć w sterylnych warunkach obudowę szukając ewentualnych uszkodzeń mechanicznych, obejrzałem też przy okazji opisane wyżej zachowanie ramienia głowicy które poruszając rytmicznie się od strony środka talerza na zewnątrz powoduje ten odgłos, ... porusza się bowiem po maksymalnej amplitudzie jakby czegoś szukało i nie mogło znaleźć .
Jednak nic nie wygląda na uszkodzone.Domyślam się że przyczyn może być wiele łącznie z elektroniką.
Dodam jeszcze że dysk wykrywany jest przez BIOS ale system już się nie odpala z tym dyskiem.Obecność tego dysku w komputerze powoduje zatrzymanie systemu w połowie odpalania i zaczyna się wówczas owo „cykanie” .

1/Jaka może być przyczyna takiego zachowania głowic w dysku ??? Co zostało uszkodzone ? Może do jakiś ukłąd steujący głowicami ?

Odpowiedź na to pytanie może wiele pomóc.Może wystarczy wrócić do pierwotnej elektroniki i głowic dysku a wymienić jakiś układ sterujący głowicami ?

Pozdrawiam,
swave

[XMan]

Regulamin forum oraz serwisu hotfix.pl

8. Kolorem zastrzeżonym do użytku tylko dla Administratorów jest czerwony, a dla Moderatorów zielony. Pozostałe kolory są przeznaczone do użytku dla Użytkowników.

Użyj opcji EDYTUJ - popraw,
XMan.

[janpas]

nie pomarańczowy dozwolony jest dla każdego dlatego ja go używam
ale do rzeczy
terminal zamówiłeś RS czy USB
victoria współpracuje z terminalem w PIO
taka sugestia np do systemu pliku raw itp
głowice masz zgodne
nie kombinuj z lutowaniem rom nic nie da na 100%
ale ty musisz się nauczyć czytać hex to jest klucz
inaczej nic nie zdziałasz
a i popełniłem błąd rom masz w atmel
a nie jak napisałem w Marvel nowsze dyski już mają wsio razem
Często bowiem zachodzi potrzeba ingerencji w elektronikę dysku, czy zamkniętych wewnątrz obudowy układów elektromechanicznych. Żeby mieć świadomość tego na co się porywasz, odpowiedz sobie choćby na pytanie czy wiesz jak wygląda Master Boot Record i jakie jest jego zadanie.firmware i tzw. adaptywy.

nauka hex od tego zacznij

[swave]

Witam miło
1/Terminal zamówiłem USB - innych nie było
2/ROMu na razie nie ruszam dopóki nie nauczę się diagnostyki za pomocą terminala - posprawdzam parę innych dysków a potem wezmę się za wyżej wymieniony
3/Masz rację - ROM jest układem Atmela
4/Master Boot Record to elementarz w porównaniu z tym co może być dalej Sam go nie napiszę ale są do tego odpowiednie narzędzia.Mam już kilkanaście udasnych operacji z odzyskiwaniem utraconych partycji czy przywracania do życia fizycznie sprawnych lecz softwarowo upadłych dysków.Natomiast po raz pierwszy walczę z dyskiem z uszkodzeniem elektroniki lub uszkodzonym mechanicznie.
Mam świadomość że wymaga to dużej wiedzy i doświadczenia więc podchodzę do tego z dystansem.Małymi krokami. Zapisuję i czytam porady, linki, podobne przypadki na forach i staram się ogarnąć na początek ogólne zasady, posiąść ogólną wiedzę.Stąd jeszcze raz duże dzięki za wsparcie.
Jeśli chodzi o adaptywy to myślę że tu leży problem w niedziałaniu przełożonych nowych głowic i elektroniki na talerzach starego dysku.Bardziej szczegółowo będę starał się zgłębić temat po próbach z terminalem dyskowym.

Jednak do tej pory nigdzie nie znalazłem i nikt nie odpowiedział co mogło być przyczyną ( pierwotna usterka ), że głowice zachowują się tak jakby szukały informacji startowej dysku i jej nie znajdowały co objawia się lataniem głowic po maksymalnej amplitudzie od środka do zewnątrz talerzy.Powoduje to ogólnie znany i opisywany już na forach objaw jednostajnego cykania wewnątrz dysku z częstotliwością około 2 razy na sekundę. Na pewno nie jest to w tym przypadku uszkodzenie MBR bo dysk w ogóle nie daje się wykryć żednemu znanemu mi programowi spod DOSu ( o systemowych można w ogóle zapomnieć ).Jest wykrywany w BIOsie i na tym koniec.Potem już nie istnieje.Tak jakby głowice straciły nagle umiejętność czytania lub przerwana została komunikacja układu odczytującego z odbiorczym i cały czas wysyłane jest żądanie odczytu

Pozdrawiam i czekam na dalsze sugestie.Dobrze byłoby poznać odpowiedź na to ostatnie pytanie bo myślę że tu leży klucz do rozwiązania problemu.
swave

[janpas]

bo dysk nie jest prawidłowo zainicjowany nie umie przeczytać prawidłowo Sa
a powiem ci szczerze że nikt nawet na elce nikt nie da ci odpowiedzi nawet jak ją zna
migol zna
wiesz czemu
po prostu wiedza kosztuje lata pracy
i nikt nie nauczy ciebie online tego musisz sam dojść
i tu jest pies pogrzebany
dzięki najmądrzejszym z elki yura.lt jak zobaczyła co polaczki odpier............
Dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników
pokasowała wszystkie info a tam było co i jak zrobić po kolei
o każdym prawie dysku oczywiście starszym ale zalążek wiedzy był
widziałem ze nawet na forum napisałeś co jest współwłaścicielem w sumie Dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników
to błędne koło i się wokół jednej osi kręci
docierasz do tych samych osób w sumie oprócz mnie
ja wolny strzelec bo nie pracuje w tym zawodowo to moje hobby

a tak na koniec to
powiedz kto udostępni info jak to zrobić ?
za taki dysk naprawa zaczyna się od 1,5tyś.
więc chyba znasz znaczenie odpowiedzi
co tracą laby

w niedziałaniu przełożonych nowych głowic

błąd myślenia
podpowiem ci
tych czynnościach jest sześć
wszystko robisz w zła stronę
dysk jest już gotowy w takim stanie do odpalenia
nowe głowice są ok z dawcy
Ponowna optymalizacja ustawień odczytu przedwzmacniacza,
stara elektronika
zgranie modułów SA
przeliczenie
i załadowanie tego przeliczonego SA
ja za ciebie tego nie zrobię ty masz dysk
dysk odpala
cieszymy się danymi
jakie to proste co
tylko wiedza potrzebna

[swave]

Mam pełną świadomość że laby tracą na takich działaniach.Rzecz w tym że to tylko pozór. Mnie i takich jak ja nie stać na LAB.LABy są dla firm, instytucji, ludzi z kasą chociaż Ci prywatnie też nie mają nic ważnego w kompach bo stać ich na zatrudnienie do ważniejszych rzeczy fachowców i koło się zamyka
Najwyżej w rok odtworzę z pamięci zawartość mojego dysku - i tak już długo funkcjonuję bez niego a im dłużej, tym mniej jest mi on potrzebny.
Natomiast jeśli przebrnę przez wszystkie meandry napraw dysków i wystudiuję co i jak a czasu mam wiele bo nie mam pracy to sam założę LAB dla ubogich i stanę się jeszcze jednym z konkurencji

Ok, żarty i pobożne życzenia na bok, tak czy owak wiem już że aby uruchomić dysk na nowych głowicach i elektronice należy wykonać co najmniej 6 czynności o których na razie nawet bladego pojęcia nie mam

Dlatego zanim zapiszę się na studia poszukam jeszcze możliwości naprawienia pierwotnej usterki która wystąpiła na samym początku( przy oryginalnych głowicach i elektronice ) :

... że głowice zachowują się tak jakby szukały informacji startowej dysku i jej nie znajdowały co objawia się lataniem głowic po maksymalnej amplitudzie od środka do zewnątrz talerzy.Powoduje to ogólnie znany i opisywany już na forach objaw jednostajnego cykania wewnątrz dysku z częstotliwością około 2 razy na sekundę. Na pewno nie jest to w tym przypadku uszkodzenie MBR bo dysk w ogóle nie daje się wykryć żednemu znanemu mi programowi spod DOSu ( o systemowych można w ogóle zapomnieć ).Jest wykrywany w BIOsie i na tym koniec.Potem już nie istnieje.Tak jakby głowice straciły nagle umiejętność czytania lub przerwana została komunikacja układu odczytującego z odbiorczym i cały czas wysyłane jest żądanie odczytu

Może wystarczy wymienić jakiś uszkodzony układ i studia będą niepotrzebne
Pozdrawiam miło i jeszcze raz dziękuję za wsparcie.
swave

[janpas]

Może wystarczy wymienić jakiś uszkodzony układ i studia będą niepotrzebne

układy ok
studia jak najbardziej
tylko jeden problem w tej kwestii
nigdzie uczelni nie ma takowej
i to może jest fajny pomysł stworzyć taka uczelnie
ale kto by nauczał
wątpię aby ktokolwiek chciał się wiedza dzielić

[swave]

Studia w cudzysłowie - bo czymż innym zgłębianie tematu jest w bogatej w źródła sieci. Znajomość języków pomocną tu będzie. Prawdziwe studiowanie w nazwie samej już ma dochodzenie do wiedzy. Niestety ta o tyle niewdzięczną jest, że rozwija się wraz z postępem. Kierują tym ludzie ponadprzeciętni ( rządzą ci z kasą ) a tych dogonić się nie da stąd wiedza ta z reguły krótki żywot posiada Ale i tak miło jest dobrym być na swoim własnym małym podwórku

Liczę jednak na łut szczęścia trochę w tej materii i mam nadzieję jakoś uruchomię ten dysk.Stąd "studia" nie będą potrzebne a ja będę mógł wykazać się w innych dziedzinach w których jestem znacznie lepszy zarabiając na tyle godnie że stać mnie będzie na dysk z kopią zapasową . Póki co odebrałem terminal dyskowy, czekam jeszcze na jeden dysk dawcę i przystępuję do zmasowanych działań Które z czasem opiszę.
Pozdrawiam miło,
swave

[tomasz_w1]

Witam,
Mam podobny problem. Dysk Seagate ST9500420AS, uszkodzeniu uległy głowice widać gołym okiem - nie wiem czy byłby ktoś tak zdolny żeby je naprawić. Głowice wymieniłem, dawca był ten sam model dysku. Dysk staruje tzn.: talerze kręcą się głowica też się rusza, ale niestety komputer nie widzi poprawnie dysku. Domyślam się że trzeba skalibrować głowice, kto wie jak to zrobić. Jestem w stanie za niewielką opłata zlecić to. Do laba nie oddam bo mnie nie stać.

[swave]

Krótka odpowiedź :
Niestety nie wystarczy podmiana głowic
Problem jest tak trudny i obszerny że nie będę się nawet rozpisywał.
Krótko : chip sterujący głowicami na tej małej płytce "przypiętej" do głowic ma wpisany pełen zestaw instrukcji powiązanych i odnoszących się do tego jednego danego zestawu talerzy i instrukcji z tym powiązanych na głównej płycie dysku. Jakkolwiek zagmatwanie to zabrzmiało i tak uprościłem potężnie.
Generalnie idzie o to że system głowic jest nierozerwalnie i jednostkowo skonfigurowany z resztą dysku i aby przełożyć takie głowice nie wystarczy niestety Adam Słodowy i zręczne ręce. Potrzeba odpowiednio przeprogramować ( skrypty ), skoordynować, według informacji zawartej na płycie głównej dysku ( a więc jeszcze odczytać ) czip sterujący głowicami. Tak na dzień dobry ....

Wątku nie zamykam bo jakkolwiek i tak poległem na polu naprawy takiego uszkodzenia to jeszcze wrócę do problemu w przyszłym roku ( na razie brak mi czasu ).
Tak czy owak sprzęt, czas i wiedza aby opanować taki problem znacznie przewyższają koszty oddania dysku do Labu
a dobie nadchodzącej dominacji dysków SSD nawet nie jest pewne czy jeszcze warto ....
Ale dla sportu why not
.... chyba że pracuje się w Labie
Przykro mi że nie mogę pomóc, życzę powodzenia i pozdrawiam.
Do tematu jeszcze wrócę i postaram się aby było bardziej konkretnie - marzec 2013.