21 maja, we wtorek, 2024 roku, umarł ostatni kot z Prus, Mikuś, w sierpniu albo we wrześniu skończyłby 16 lat. Znów coś mu zaszkodziło, zwracał jedzenie, słaniał się na nogach, pokładał się co chwila, umarł we śnie i na szczęście nie schował się pod moją zepsutą sofą. Moja Mama mówiła wcześniej mi, że Mikuś pomału odchodzi i niestety miała rację. Bywał łobuzem, miał temperament, nie mógł żyć w zgodzie z Simbą, więc rozdzielaliśmy koty. Mimo że tak dużo jadł był bardzo chudy. Teraz znów mamy tylko jednego kota.
------Połączono posty------
Aha, źle się wyraziłam, jedzenie nie zaszkodziło Mikusiowi, po prostu zwracał jedzenie, bez związku czym go karmiłam... Tak domagał się jedzenia, że zjadał go za dużo i czasem je zwracał. Miał wielki apetyt i może miał problem z uczuciem sytości. I chyba miał za mocną przemianę materii, bo był chudy. Jego agonia trwała dwa dni. Po prostu biedak zasnął sobie i już się nie obudził.
------Połączono posty------
Ok, źle się wyraziłam, agonia Mikusia nie trwała dwa dni, ale w tym czasie on tak podupadł na zdrowiu, że zasnął i już się nie obudził. Pamiętam, że obudziłam się o piątej nad ranem i zobaczyłam że Mikuś leży niedaleko od mojego fotelo- łóżka i ma otwarte oczy. Przybliżyłam rękę do jego oka i on na to nie zareagował. Potem dotknęłam mu oka i nadal było zero reakcji. Wzięłam go na ręce i pogłaskałam go po brzuchu i znów nie było żadnej reakcji. Potem niechcący dotknęłam podłogi jego nogami i okazało się, że był już zesztywniały, czyli niedawno umarł.
Simba został sam.
- stukot
- Posty: 23649
- Rejestracja: 15 lut 2009, 21:01
- Lokalizacja: Szczecin
Simba został sam.
Pozdrawiam, Joanna
Format to nie rozwiązanie, tylko kapitulacja.
Format to nie rozwiązanie, tylko kapitulacja.
-
- Reklama
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość