
Po ok miesiącu nie używania komputra postanowiłem odpalić komputer, no i się "odpalił" a dokładniej - zasilacz. Komputer pochodził ok 5-6 min, później usłyszałem "strzał" i szedł dym z zasilacza jak z świecy dymnej trwało to ok 5-6 sec, cały sufit był w dymie, później poszły korki i się skończyło.
Komputer nie dawno był czyszczony, fakt że zasilacza nie czyściłem, ale całą resztę tak, tyle co odkurzaczem przejechałem i z grubsza obczyściłem, zaglądając przez kratki był dość czysty więc nie widziałem potrzeby go czyszczenia.
Co mogło być przyczyną spalenia się zasilacza?
Czy spalił się tylko zasilacz? Zasilacz OCZ jest raczej dobry i często polecany, mam nadzieje że padł tylko zasilacz, a nie i płyta procesor i wszystko, na pierwszy rzut oka wszystko wygląda na zdrowe, oprócz zasilacza oczywiście. Do samego zasilacza zabiorę się za 3-4 dni, teraz za bardzo nie mam na to czasu.
Jaka jest szansa że spalił się tylko ten cholerny zasilacz, i czy ma ktoś coś dobrego na sprzedanie w dobrej cenie?
