Rozkręciłam komputer, uprzednio szarpiąc się z obudową kilka minut. Taaak, udało mi się!
Dostałam alergii (i doszłam do wniosku, ze chyba komputery też powinny być odkurzane...) i zajrzałam do środka...
Wnętrzności Henryka mnie przeraziły. Pełno kabli, kabli i nawet nieźle rozbudowana pajęczyna się znalazła! Nie wspominając już o masie kurzu (czy wspominałam już, że ,,otworzyłam" komputer po raz pierwszy, odkąd go mam? czyt. po raz pierwszy od 5 lat).
I oczywiście nie dowiedziałam się, czy komputer ma kartę zintegrowaną, czy nie...
Dlatego mam propozycję dla kogoś, dla kogo komputery nie są tylko wrednymi sprzętami, czyhającymi an twoje potknięcie. Dla kogoś, kto jednak ma o nich (mniejsze bądź większe) pojęcie (w każdym razie większe niż ja), by mi pomógł za pośrednictwem gadu-gadu.
Mój numer:
xxxxxxxMam mnóstwo zdjęć, które mogłyby się przydać, etc.
Z góry dziękuję dzielnemu śmiałkowi, który odważy się pomóc biednej, nieco głupiutkiej dziewoi!
