Ostatnio przeczytałam powieść
Elektryczna mgła autorstwa
Jamesa Lee Burke. Jej głównym bohaterem jest David Robicheaux- porucznik policji, całkiem żwawy i skłonny do bijatyk, jak na swoje lata.
Troszkę działa jak brudny Harry. David prowadzi śledztwo w sprawie seryjnego mordercy prostytutek a równocześnie próbuje rozwikłać tajemnicę linczu, którego świadkiem był przed laty. Nasz bohater mieszka w miasteczku New Iberia, gdzie przybyła ekipa filmowa, aby nakręcić film o wojnie secesyjnej. Towarzyszy jej i ją sponsoruje Julie Balbonii, który jest typem spod ciemniej gwiazdy, ale ma mamonę, więc wiadomo jak wpierw reagują na niego władze miasta. W każdym razie David zatrzymał jednego z aktorów, Erloda Sykesa, który na mokradłach odnalazł tajemnicze zwłoki.
W tej powieści są prowadzone dwa śledztwa- dotyczące seryjnego zabójcy i ofiary linczu sprzed lat. Są tu też elementy nadprzyrodzone.
Oraz przejawy rasizmu białych wobec czarnych.
Elektryczna mgła jest w miarę ciekawą powieścią, jednak David, jak na starszą osobę, jest zbyt wielkim twardzielem. Może jej autor chciał w ten sposób sobie zrekompensować to, że nie jest już młodzieniaszkiem?
-- 7 cze 2012, o 20:45 --
Niedawno przeczytałam
Cyfrową katastrofę autorstwa Erica Meyera i Christie Kerdellant.
Super wirus opanował większość komputerów na Ziemi- w których był system Shadow 1.0 stworzony przez genialnego Dana Baretta i doprowadził do śmierci wielu niewinnych ludzi, w tym samego Baretta- który mógłby powstrzymać cyfrową zarazę. Emma Shannon i Pierre Chavannes próbują powstrzymać terrorystów, którzy są odpowiedzialni za cyfrową katastrofę, a nie sprecyzowali swoich żądań, więc nie wiadomo o co im chodzi.
Emma Shadow jest inteligentną kobietą, ale nie ma pojęcia o informatyce, więc jedyną osobą która może jej pomóc jej Pierre- informatyk i były haker.
Emma w końcu wpadła na to, że Barret mógł jej pozostawić klucz do uratowania ludzkości, bo była jego powierniczką.
W każdym razie ta powieść mimo wszystko była nudnawa, całkiem oderwana od rzeczywistości, jednak jej finał był zaskakujący.
Polecam tą powieść w średnim stopniu.
-- 19 cze 2012, o 17:43 --
Ostatnio przeczytałam powieść Andrew Klavana
Nikomu ani słowa.
Psychiatrze Nathanowi Conradowi, zwanemu psychiatrą potępionych-bo zajmował się tylko beznadziejnymi przypadkami- została porwana pięcioletnia córka Jessie. Wkrótce skontaktował się z nim porywacz zwany Jajem i powiedział, że jak lekarz nie spełni ich żądań, to jego dziecko zginie. Poza tym zabronił Nathanowi kontaktować się z policją i powiedział mu, że on i jego żona są pod stałą obserwacją i że w ich domu jest podsłuch.
Jajo kazał Conradowi wyciągnąć pewien numer od jego nowej pacjentki- Elizabeth Burrows, która była bardzo ciężkim przypadkiem, bo jej dzieciństwo było traumatyczne.
Jajo powiedział, że jak Conrad nie zdąży na czas, to zginie jego córka- więc zaczął się jego wyścig z czasem.
Nikomu ani słowa, to całkiem niezły thriller trzymający w napięciu, który kończy się w zaskakujący sposób.
Jak ktoś lubi thrillery, to polecam tą powieść.
-- 14 lip 2012, o 21:44 --
Niedawno męczyłam się z
Wakacjami pana Łaskawego autorstwa Salley Vickers. Sięgnęłam po tą powieść, bo pod wpływem opisu, sugerującego że bohater- pisarz ma wpływ na losy mieszkańców pewnej wioski, doszukiwałam się podobieństwa do twórczości
Jonatana Carrola. Jednakże okazało się, że ta powieść jest zgoła inna. Otóż Łaskawy, który kiedyś był bardzo okrutny i surowy, a z czasem stał się pobłażliwy, zwłaszcza po stracie syna, napisał dawno temu poczytną powieść i był szefem dochodowej organizacji. Łaskawy był zacofany technologicznie, nie potrafił odpisywać na maile, niedawno nauczył się korzystać z komputera i pragnął przerobić swoje dzieło na operę mydlaną, bo liczył na to, że dzięki temu zyska większe grono czytelników. Niestety Łaskawy cierpiał na męki twórcze i nic nie wynikło z jego planów. Pomimo tego, że w końcu poznałam prawdziwą naturę Łaskawego, dawno nie czytałam tak nudnej powieści. Polecam tą lekturę tylko osobom cierpliwym, które nie zniecierpliwią się, czekając na wartki rozwój akcji.
Jonatan Carrol ma większą lekkość pióra, od Salley Vickers. Zresztą ona sama się przyznała, że kreując swojego bohatera, oparła się na cudzym pomyśle...
Zapewne niektórzy nie zgodzą się z moją opinią, ale ona jest czysto subiektywna.A kilka dni temu, w ciągu zaledwie jednego dnia, przeczytałam świetny dramat Erica-Emmanuela Schmitta-
Małe zbrodnie małżeńskie, który czytało się jak poczytną powieść. Bohaterami tego dramatu jest małżeństwo- Gillesa i Lisy- z piętnastoletnim stażem. Gilles wrócił ze szpitala, ze zdiagnozowaną amnezją, po uderzeniu w głowę. Lisa, w pewnym sensie chciała go wykreować na nowo i sugerowała Gillesowi, że spowodował problemy w ich związku, jednak prawda okazała się być inna.
Okazało się, że bohaterowie tego dramatu, prowadzą swego rodzaju grę, od której zależą losy ich małżeństwa. Nie chcę za dużo zdradzić, by nie popsuć komuś lektury, ale naprawdę polecam
Małe zbrodnie małżeńskie- dawno nie czytałam czegoś tak wciągającego.
-- 24 lip 2012, o 01:55 --
Niedawno przeczytałam powieść L.J. Smith-
Wizje w mroku. Jej bohaterami są dzieciaki obdarzone zdolnościami parapsychicznymi, nie zrozumiane przez pozostałych ludzi, które po pomyślnym zdaniu testu (z którego nie zdawały sobie sprawy) zostały zwerbowane przez Joyce Piper i trafiły do Instytutu Zetesa, gdzie miały szlifować swoje talenty, oraz umożliwić ekscentrycznemu bogaczowi i jego asystentce Joyce przeprowadzenie badań nad zjawiskami parapsychicznymi. Grupka dzieciaków składała się z Kaitlyn (nazywanej przez współmieszkańców czarownicą, bo miała niesamowite oczy i rysowała prorocze rysunki; swoją drogą ludzie myśleli, że dziewczyna wywołuje te zdarzenia, zamiast tylko je przewidywać), Anny (umiejącej porozumiewać się ze zwierzętami i wydającej im różne polecenia), Lewisa (specjalisty od telekinezy), Roba (uzdrowiciela, który odkrył swój talent dopiero po wypadku, z którego ledwo uszedł z życiem) i Gabriela (mrocznego telepaty, który w ciągu niespełna minuty był w stanie doprowadzić innych do szaleństwa i został skazany na pobyt w poprawczaku, ale został z niego tymczasowo zwolniony). Na początku wydawało się, że pod skrzydłami ekscentrycznego Zetesa i jego uroczej asystentki dzieci nauczą się panować nad swoimi mocami, by pomagać innym. Jednak rzeczywistość okazała się inna od ich oczekiwań i bardziej mroczna.
W każdym razie są tu opisane nie tylko perypetie nastolatków, ale i miłosne rozterki Kaitlyn, która w obliczu zagrożenia musiała wybrać kogo kocha.
W każdym razie ta powieść wciąga... Naprawdę ją polecam.