Ostatnio oglądnęłam
Avengers. Bardzo lubię filmy w tym klimacie, jednak czasem ekranizacja komiksu nie jest zbyt dobra. Sześcioro superbohaterów, z jednym który wpierw nie wiedział po której stronie ma się opowiedzieć, ruszyło do walki z najeźdźcą z innego świata, który sprowadził na Ziemię wrogą armię i chciał odebrać ludziom to, co najcenniejsze- czyli wolność. W obliczu tego zagrożenia Nick Fury- arcy-szpieg- powołał do istnienia tytułową grupę Avengers.
Mimo nagromadzenia herosów, w których skład wchodzi min. Kapitan Ameryka, Thor, Hulk, Iron Man, oraz Czarna Wdowa, w tym filmie nie ma ani pompatyczności, ani kiczu. Herosi nie są kryształowo czyści i pozbawieni wszelkich wad, dochodzi też między nimi do różnych niesnasek.
W tym całkiem niezłym filmie są też elementy humorystyczne, najbardziej mnie rozbawiła scena, w której łotr chciał zmienić Iron Mana w swojego poplecznika. Istna perełka.
Najbardziej podobał mi się Robert Downey Jr. jako Iron Man- jest naprawdę świetny. Aktor, który grał Bruce Bannera, czyli Mark Ruffalo też był całkiem niezły.
Reasumując, jak ktoś ma ochotę oglądnąć porządną ekranizację komiksu, to polecam mu
Avengers.